Wiceprezydent uchyla się od dokładnej odpowiedzi na pytanie, ile miasto jest gotowe za stawy zapłacić.
- Myślę, że niezręcznością byłoby zdradzanie w tym momencie strategii miasta, ponieważ mogłoby to źle wpłynąć na wynik ewentualnego kolejnego przetargu. Poprzestajemy na tym, że bylibyśmy gotowi zapłacić poprzez zależną spółkę blisko 16 mln. zł i jeśli będzie taka konieczność, ta kwota może zmaleć, albo może być zwiększona.
Czy zmagające się z pokaźnym zadłużeniem miasto będzie stać na kolejny duży wydatek?
- Mamy projekty unijne, które są niedochodowe, przynoszą straty, ale korzyści społeczne są tak duże, że samorządy w to wchodzą. W przypadku projektów unijnych to się wylicza, czyli dla prywatnego inwestora te stawy mogą być warte 2 mln. a dla miasta mogą być warte 30 mln. zł. ze względu na uzyskanie dużych korzyści dla mieszkańców.
Obszar stawów ze względu na ochronę przyrody ma liczne ograniczenia inwestycyjne. Miasto chce go zagospodarować pod rekreację.
Do sprawy powrócimy na przełomie roku.
AB/Siedlce [ja]
Kwiecień 2024
