Pomimo jesiennej, trochę kapryśnej pogody - wiatr, mgły, deszcz, uważamy wyjazd za bardzo udany. Wróciliśmy szczęśliwi, w radosnych nastrojach. Plan wycieczki był atrakcyjny. Pierwszego dnia zwiedzaliśmy zamek królewski z przełomu XIII i XIV wieku górujący nad miejscowością Chęciny, w województwie świętokrzyskim. Na zamku czekał na nas przewodnik, który oprowadził nas po nim i zapoznawał z historią tego miejsca. Będąc na zamku, mieliśmy okazję podziwiać wspaniałe widoki na okolicę.
Kolejnym punktem wycieczki było zwiedzanie Jury Krakowsko - Częstochowskiej. W tym celu udaliśmy się po przewodnika, który towarzyszył nam już przez resztę dnia. Opowiedział nam wiele ciekawostek o krajobrazie malującym się za oknami autokaru. Zatrzymaliśmy się przy tzw. Bramie Twardowskiego, by obejrzeć ją z bliska, dotknąć skał i utrwalić ją na zdjęciach.
Nie sposób przejechać obojętnie, aby nie wejść choćby na wzgórze zamku w Olsztynie, wybudowanego na Szlaku Orlich Gniazd we wsi Olsztyn w województwie śląskim, skąd rozciąga się piękna panorama na Jurę Krakowsko - Częstochowską. Ruiny zamku Olsztyn koło Częstochowy należą do najlepiej rozpoznawalnych warowni jurajskich. Cylindryczna, wysoka na 35metrów wieża przyciąga wzrok już z daleka. Uwagę wielu z nas zwróciły też nietypowe głazy i skały wapienne, które znajdują się w otoczeniu zamku z wyraźnie odbitymi amonitami.
W pobliżu Olsztyna znajdują się piękne rezerwaty przyrody, chroniące charakterystyczne cechy krajobrazu jurajskiego. Mieliśmy też okazję zobaczyć kompleks źródliskowy Zygmunta i Elżbiety w Złotym Potoku. Podziwialiśmy również ruiny zamku w Mirowie oraz piękny zamek w Bobolicach, który w całości został zrekonstruowany. Położony on jest na malowniczym, skalistym wzgórzu i jest jedną z bardziej znanych warowni leżących na Szlaku Orlich Gniazd. Dane nam było podziwiać wnętrza zamku, w którym znajdują się reprezentacyjne komnaty rycerskie. Zwiedzanie tych ciekawych miejsc dostarczyło nam nie tylko wartościowej wiedzy, ale też wielu doznań estetycznych.
Nie sposób było ominąć Jasną Górę, która znajdowała się na trasie naszej wycieczki i jak wiemy jej historia ściśle wiąże się z historią Polski. Siostra zakonna, nasza przewodniczka, przypomniała nam najważniejsze i najciekawsze wydarzenia historyczne tego miejsca kultu maryjnego.
Niezapomnianym przeżyciem był czas spędzony w KGW Kujakowiczanki w Kujakowicach Dolnych. Zostaliśmy bardzo gościnnie przyjęci. Mieliśmy okazję poznać choć częściowo kulturę i niektóre tradycje śląskie. Dla przykładu podam: damski czomber oraz skosztować tradycyjnej kuchni. W podziękowaniu za gościnę wręczyłyśmy koleżankom z KGW Kujakowiczanki skrzynkę z naszymi swojskimi wyrobami oraz z wyrobami od łukowskich producentów: sery i masło z Lumiko, jak i wyroby mięsne z Zakładów Mięsnych. Do tego kosz swojskich naleweczek. Podarowałyśmy również od powiatu łukowskiego książki, przewodniki i mapę promującą nasz region. To wprawdzie krótkie spotkanie zaowocowało chęcią dalszej współpracy pomiędzy kołami, bliższemu poznaniu kultur regionalnych.
Rozstałyśmy się z nadzieją na następne spotkanie, tym razem u nas. Wstępnie umówiłyśmy się na wiosnę przyszłego roku. Chcemy pokazać koleżankom Muzeum Regionalne w Łukowie, wyremontowane Muzeum H. Sienkiewicza, Muzeum Wsi Lubelskiej i piękne okolice Lubelszczyzny.
Dziękujemy wszystkim za ten przyjemnie spędzony czas i już planujemy kolejne spotkanie - z góralkami. To bogactwo wrażeń i serdeczna atmosfera towarzysząca nam przez cały czas, pozostawią cieplutkie wspomnienia.
ZOBACZ ZDJĘCIA
(1).jpg)
AKup/DW
Kwiecień 2024
