Młodzi z Papieżem, Papież z Młodymi. Kacper Kowalczyk o Papieżu Franciszku /AUDIO/


kwi 2025
„Odszedł Ojciec. Odszedł Ojciec wszystkich wiernych. Odszedł Ojciec, który nauczył nas bardzo wiele, chociaż czasami bardzo staraliśmy się go nie słyszeć. Odszedł ten, który pokazał nam, gdzie jest Kościół. Wyprowadzał nasze pojmowanie go z wąskich schematów i pokazywał, że Kościół to także ubodzy, Kościół to także uchodźcy, Kościół to także bezdomni, Kościół to także cierpiący, Kościół to także młodzi...” - pisze na swoim profilu na FB Kacper Kowalczyk, konsultor Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży przy KEP.
Dla redakcji portalu podlasie24.pl Kacper Kowalczyk opowiedział o swoich "spotkaniach" z papieżem Franciszkiem i o tym jaki wpływ na młodych miał Jego pontyfikat.A oto pełny wpis z profilu na FB
Młodzi z Papieżem, Papież z Młodymi
Od kilku dni zbierałem się do napisania kilku słów, w których podsumuję inicjatywę „Młodzi z papieżem”, którą zorganizowaliśmy jako Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Siedleckiej w Wielkim Poście, ale Triduum, świętowanie i zabrakło na to czasu. Dzisiaj słowa podziękowania wszystkim kilkudziesięciu osobom, które swoją modlitwą i postem wspierały Franciszka w jego chorobie, pozostają aktualne, ale i nabierają nowego znaczenia. Modliliśmy się przede wszystkim o łaskę zdrowia dla papieża, gdy zmagał się z ciężką chorobą i jego życie było poważnie zagrożone. Wyszedł ze szpitala, widzieliśmy, że wciąż jest w trudnym stanie, ale mieliśmy nadzieję, że z czasem rekonwalescencja zaowocuje i powróci do większej aktywności. Jednakże stało się inaczej. Czy nasza modlitwa okazała się bezzasadna, niewysłuchana? W żadnym wypadku. Wierzę, że dzisiaj Pan Bóg przyjmuje wielką ofiarę życia Jorge Mario Bergoglio, ale i przyjmuje naszą ofiarę modlitwy i postu jako błaganie o przyjęcie go do wiecznej radości oraz o światło dla Kościoła w tym czasie.
Todos
Odszedł Ojciec. Odszedł Ojciec wszystkich wiernych. Odszedł Ojciec, który nauczył nas bardzo wiele, chociaż czasami bardzo staraliśmy się go nie słyszeć. Odszedł ten, który pokazał nam, gdzie jest Kościół. Wyprowadzał nasze pojmowanie go z wąskich schematów i pokazywał, że Kościół to także ubodzy, Kościół to także uchodźcy, Kościół to także bezdomni, Kościół to także cierpiący, Kościół to także młodzi, Kościół to także prostytutka, która prosi o chrzest swojego dziecka, Kościół to także osoba ze środowiska LGBT i tak długo można byłoby jeszcze wymieniać. Nie zmieniał doktryny, ale dokonywał rewolucji naszego myślenia. Nie prowadził ideologicznej wojny, opowiadając się za prawicą czy lewicą, ale za Ewangelią – był na wskroś ewangeliczny. Taki był Franciszek, Ojciec. Mam nadzieję, że nie zostawimy jego nauczania, że nie zapamiętamy go tylko z rezygnacji z tradycyjnych papieskich butów, ale wsłuchamy jeszcze w to, co chciał do nas mówić. „W Kościele jest miejsce dla wszystkich. Pan nie wytyka palcem, ale wyciąga ręce. Jezus ukazuje nam to na krzyżu. (…) Drodzy chłopcy i dziewczęta, zachęcam was do myślenia o tym, że Bóg nas kocha. Takimi, jakimi jesteśmy. Nie takimi, jakimi chcielibyśmy być lub społeczeństwo by chciało, abyśmy byli, ale takimi, jakimi jesteśmy. Kocha Nas i wzywa z defektami, które mamy, z naszymi ograniczeniami i z wolą pójścia naprzód w życiu.” – tak mówił na rozpoczęcie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie.
Kilka sekund
Gdy go wybrano na papieża, miałem prawie 8 lat. Gdy powrócił do Domu Ojca mam blisko 20. Całe moje dorastanie to był czas Franciszka. To były dziecięce zadziwienie i zainteresowanie, gdy wybrano papieża z dalekiej Argentyny, gdy mówił w Rio de Janeiro, żeby robić raban. To było wiele przejmujących słów i gestów, jak wtedy, gdy całował stopy sudańskim przywódcom czy dokonywał obrzędu mandatum w więzieniu dla kobiet w Wielki Czwartek. To było jego nauczanie, także społeczne, jak „Laudato si” czy „Fratelli tutti”, które wciąż czeka na głębsze poznanie. To wreszcie spotkanie w Lizbonie. Światowe Dni Młodzieży. Dla mnie wielka lekcja Kościoła i te zaledwie kilka sekund, gdy widziałem papieża na własne oczy. Zrobił nam niespodziankę, gdy przejechał między wszystkimi sektorami w czasie rannego oczekiwania (niektórzy jeszcze spali) na Mszę kończącą ŚDM. Widziałem go kilka sekund, z odległości kilkunastu, może kilkudziesięciu metrów, przejeżdżał dość szybko (w końcu miał kawał placu do objechania), ale mimo to czułem, że to jest nasze spotkanie. Franciszku, dziękuję!
Zmartwychwstanie
Odszedł, a w zasadzie powrócił do Domu Ojca. Wierzę, że jest już z Tym, którego bezgranicznie kochał, służył i którego głosił. W niezwykłym czasie – oktawie Wielkanocy Roku Jubileuszowego, gdy wspominamy Paschę naszego Pana, który siebie złożył w ofierze, a potem pokonał śmierć, odszedł Jego sługa, wikariusz, namiestnik. Boże, przyjmij jego ofiarę życia – módlmy się tak z nadzieją, a może raczej pewnością, zmartwychwstania.
Kacper Kowalczyk pochodzi z Trzebieszowa w powiecie łukowskim. Jest absolwentem I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Siedlcach, stypendystą Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, obecnie jest studentem I roku Wydziału Prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Od lat jest zaangażowany w działalność Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Siedleckiej a w listopadzie ubiegłego roku podczas 399. Zebrania Plenarnego KEP obradującego w Częstochowie został powołany na konsultora Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
1 komentarze
A CZY KOŚCIÓŁ TO TAKŻE : PSY, KOTY, WRONY, ITP