Powołana przez prezydenta miasta komisja pod przewodnictwem radnej Teresy Sikorskiej z dziewięciorga zgłoszonych osób wskazała czworo laureatów: Alicję Atay z Katolickiej Szkoły Podstawowej, Julię Cielemęcką ze Szkoły Podstawowej nr 1, Adriannę Lewczuk z I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego i Oliwię Urban, absolwentkę II Liceum Ogólnokształcącego. Pozostałym pięciorgu przyznano wyróżnienia. Są to: Daria Połok ze Szkoły Podstawowej nr 2, Weronika Teca ze Szkoły Podstawowej nr 5, Krzysztof Witczuk ze Szkoły Podstawowej nr 6, Jakub Todorski z IV Liceum Ogólnokształcącego i Daria Wyrozębska ze Szkoły Podstawowej nr 9.
Reprezentantką Siedlec na poziomie ogólnopolskim będzie Alicja Atay. Finał odbędzie się 30 maja na Zamku Królewskim w Warszawie. Dodać trzeba, że w swej blisko trzydziestoletniej historii konkurs miał 190 laureatów w Siedlcach, z czego 9 osób zostało potem laureatami na szczeblu ogólnopolskim.
– W Siedlcach mamy już ponad trzy tysiące uchodźców. Dzisiaj widzimy, dlaczego tylu naszych mieszkańców otworzyło swoje serca i niesie pomoc. „Wspaniali” dają przykład, na którym możemy wzorować się my, dorośli – chwalił laureatów prezydent Siedlec, Andrzej Sitnik. – Jest takie powiedzenie, że jak się chce, to się da. Wy to „chcę” przełożyliście na dobro. Zawsze mogę liczyć na wolontariuszy – dodał reprezentujący biskupa siedleckiego ks. Paweł Zazuniak. – Nie siedzicie na kanapie, ale działacie według reguły „wyjdź na świat, zobacz, pomyśl, pomóż”. Poprawiacie świat, który szczególnie teraz wymaga odpowiedzi dobrem na zło – powiedział dyrektor siedleckiej delegatury mazowieckiego kuratorium, Adam Skup. – Pierwsza „Solidarność” wzięła się z tego, że ludzie się policzyli i zobaczyli, że jest ich wielu i mogą działać wspólnie. W tym konkursie też możemy się policzyć i to dobro pomnożyć – stwierdził ks. Paweł Siedlanowski z fundacji siedleckiego domowego hospicjum dla dzieci.
A co mówią o swojej pracy sami „Wspaniali”? Alicja Atay cieszy się z tego, że udaje się jej zainspirować do działania rówieśników: – Są osoby, które wiedząc, że jestem wolontariuszką w hospicjum, pytały jak można dołączyć. I kilka osób do udziału w wolontariacie zachęciłam.
Oliwia Urban, która na dzisiejszą galę przyszła prosto z egzaminu maturalnego, w wolontariacie działa już od ośmiu lat: – Zaczęło się od samorządu uczniowskiego, potem doszło harcerstwo. Nie zatrzymuję się, a nawet coraz bardziej się rozpędzam. Cały czas jest co robić i komu pomagać i pewnie zawsze będzie. Nie można się więc w tym zatrzymać.
Adrianna Lewczuk w wolontariacie kontynuuje tradycję rodzinną: – Moja mama zaczęła pracować w hospicjum i zaproponowała mi, żebym spróbowała. Lubię pomagać. To po prostu daje szczęście. Naprawdę nie trzeba wiele, by pomóc drugiemu człowiekowi.
Kolejnym pokoleniem wolontariuszy jest też Weronika Teca: – W zbiórki na WOŚP i Caritas wciągnęła mnie mama. Oprócz tego organizuję również małą pomoc sąsiedzką, taką jak zakupy czy wyprowadzenie psa. Satysfakcja jest ogromna, a przy okazji poznałam mnóstwo fajnych osób.
Krzysztof Witczuk skończył specjalne szkolenie z mediacji i stara się łagodzić spory między kolegami: – Zwykłe sprawy szkolne: ktoś kogoś popchnął na WF-ie, ktoś komuś coś zabrał. Jeśli nie są w stanie się dogadać, rozmawiam z każdym z osobna i staram się doprowadzić do tego, by podali sobie rękę na zgodę.
Jakub Todorski, który poza wolontariatem udziela się też w kulturze, mówi że lubi być tam, gdzie coś się dzieje: – Lubię kontakt z ludźmi. Przez wolontariat mogę wyjść z domu, zrobić coś pożytecznego i sprawia mi to dużo szczęścia i radości.


Więcej zdjęć >> TUTAJ <<
AB/ Siedlce [MSz]