Planują sami wytwarzać prąd

Sołtysi z gminy Tuczna rozmawiali w lutym na spotkaniu z wójtem Zygmuntem Litwiniukiem o spółdzielni energetycznej. Czy zdecydują się na wspólne wytwarzanie energii?

W samorządach ostatnio rozważana jest możliwość tworzenia spółdzielni energetycznych. Mogą w ich skład wchodzić gminy, przedsiębiorstwa, pojedynczy mieszkańcy. Wójt gminy Tuczna widzi w tym szansę na zmniejszenie kosztów i na wykorzystanie ekologicznych walorów tych terenów, a także na promocję czystego regionu. Realne korzyści odniosą udziałowcy, bo będą mieli tańszy prąd.

- Gmina rocznie na rachunki za prąd wydaje ponad 400 tys. zł. Zalet jest więcej. Nie ma kosztów przesyłu energii, będą do uzyskania pieniądze z zewnątrz na inwestycje. Są już rolnicy chętni do wstąpienia, chociaż trzeba wnieść wkład. Gmina za to bierze na siebie obsługę prawną. Bylibyśmy pierwsi w kraju – mówi wójt Zygmunt Litwiniuk.

Jak szacuje, jedna spółdzielnia w gminie, pozwoliłaby zaopatrzyć w tańszy prąd około tysiąca gospodarstw. Energia byłaby wytwarzana w farmach fotowoltaicznych, a mogłyby powstać dwie-trzy.

- Mógłby powstać nawet taki swoisty kombinat z udziałem przedsiębiorców, mieszkańców i gminy. Rozliczalibyśmy się między sobą, energii na nasze potrzeby na pewni wystarczyłoby – zauważa wójt.

BM/DW