Region

Centrum Usług Społecznych zamiast GOPS-u

Siedlce Śr. 15.01.2025 15:15:01
15
sty 2025

Od 1 stycznia Gmina Zbuczyn nie ma już Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ma Centrum Usług Społecznych. To coś więcej, niż tylko zmiana szyldu – to inna filozofia działania. Gmina zdecydowała się na ten krok jako pierwsza w powiecie siedleckim. Na czym to polega?

To nie jest nowość na zasadzie gromu z jasnego nieba. Szykowano się do tego od kilku lat. Punktem wyjścia było spostrzeżenie, że nowe realia wymagają innych narzędzi.

– Mniej osób korzysta z pomocy społecznej. Widzimy to po liczbie zasiłków, wydawanych decyzji itp. GOPS-y powstały kilkadziesiąt lat temu, żeby podczas transformacji ustrojowej amortyzować ludziom utratę pracy. Dzisiaj tak rozumiana rola jest już minimalna – uważa wójt Hubet Pasiak.

Jakie więc nowe zadania powinna spełniać gmina, jeśli chodzi o sprawy społeczne? – Samorząd powinien realizować usługi społeczne dla wszystkich mieszkańców, nie tylko dla obecnych podopiecznych GOPS-u. Być jak najbliżej nich, bez sięgania od razu po formy instytucjonalne – dodaje Hubert Pasiak. Ilustruje to przykładem: mieszkająca samotnie starsza osoba, jeśli sobie radzi, nie powinna być kierowana do domu pomocy społecznej. Usługi w rodzaju codziennych zakupów, drobnych napraw czy pomocy pielęgniarskiej, powinna mieć u siebie w domu.

Szerzej niż dotąd
Gmina nie miała zastrzeżeń do pracy Ośrodka, widzi jednak potrzebę wyjścia poza krąg dotychczasowych odbiorców jego pomocy, takich jak np. osoby uzależnione i ich rodziny. To, co robiono dla nich dotąd, będzie robione dalej. Ale trzeba też dotrzeć do innych środowisk, rodzin, a nawet całych miejscowości: – GOPS nie miał takiego narzędzia, jakim jest opisane ustawowo organizowanie społeczności lokalnej. Są miejscowości (np. po-PGR-owskie), gdzie trzeba rewitalizować nie tylko infrastrukturę, ale i relacje społeczne. Gdzie ludzie są słabiej zorganizowani. Przeszkolony w tym zakresie pracownik może im podpowiedzieć „zobaczcie, w sąsiedniej wsi działa koło gospodyń” albo „możecie pomóc rodzinie, której gmina nie może wesprzeć, bo próg dochodowy jest tam o kilka złotych za wysoki”.

Inne i większe pieniądze

Zmiana organizacyjna ma przynieść również korzyści finansowe. CUS ma widoki na większe niż dotąd pieniądze z krajowych i unijnych programów społecznych, do których GOPS nie miał dostępu lub miał go utrudniony. Gmina złożyła już wnioski do „Funduszy Europejskich dla Mazowsza” oraz do oferowanej przez państwo tzw. premii społecznej. Liczy na dodatkowe 700 tysięcy złotych, które chce przeznaczyć na wdrażanie nowych usług społecznych. – Planujemy m.in. program dla dzieci i młodzieży w kilku miejscowościach. Chodzi o ich rozwój w wymiarze obywatelskim, wolontariackim. „Jeśli nauczę się angielskiego, to nie tylko ja z tego skorzystam”. Będziemy współpracować z organizacjami pozarządowymi, którym zlecimy część zadań – tłumaczy Joanna Karpiarz, dyrektor CUS.

Wychodzenie z papierów

Nowe podejście pociąga za sobą inną organizację. To nie znaczy, że wszystko zostanie wywrócone do góry nogami. Pracownicy socjalni zostają, ale kadra przeszli sporo szkoleń i zmienią zakres działania. Doszedł też jeden etat zupełnie nowy. Były wizyty studyjne w innych częściach Polski, żeby zobaczyć jak działają CUS-y założone wcześniej. Teraz jest jeszcze wiele roboty papierkowej, związanej z przekształceniem struktur i spisaniem procedur. Mieszkańcy gminy mają poczuć różnicę najpóźniej na wiosnę.

Foto: UG Zbuczyn
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.