Mińsk Mazowiecki

Powiat miński po roku kadencji

10
maj 2025

Początek odtwarzania publicznego transportu, 50 mln zł pozyskanych dotacji, usprawnienia pracy samego starostwa. Władze powiatu mińskiego podsumowały w tym tygodniu pierwszy rok nowej kadencji.

– Obiecaliśmy mieszkańcom zmiany i te zmiany są – mówił dziennikarzom starosta Remigiusz Górniak. Na konferencji prasowej zorganizowanej w środę przed starostwem zarząd stawił się w komplecie. Poza starostą była jego zastępczyni Urszula Pacyga, członkowie zarządu Piotr Ładno, Damian Kacprowicz i Robert Grubek, a towarzyszył im przewodniczący rady powiatu Piotr Pustoła.

Urząd bardziej dla ludzi

Co akcentowali w pierwszej kolejności? Usprawnienia w pracy samego urzędu, odczuwalne dla interesantów najczęściej odwiedzanych wydziałów (komunikacji, architektury i geodezji). Pojawił się „powiatomat” (samoobsługowe urządzenie do odbioru dokumentów) i mechanizm szybkich płatności, ściągnięto dodatkowych fachowców, a pracownicy dostali podwyżki. W najbliższej przyszłości ma być wdrożone pilotażowe przesunięcie godzin pracy urzędu, aby interesanci nie musieli brać wolnego dla załatwienia urzędowych spraw, ale mogli to zrobić przed pracą lub po niej. Starostwo ma być dwa razy w tygodniu czynne od 7.30 i raz w tygodniu do 18.00. W planach jest remont parteru budynku i dostosowanie go do osób niepełnosprawnych.

Na konferencji wspomniano też o dyżurach członków zarządu i radnych oraz ich obecności na posiedzeniach rad trzynastu wchodzących w skład powiatu gmin. Na przyszły rok zapowiedziano wdrożenie powiatowego budżetu obywatelskiego. Wszystko to ma skrócić dystans między obywatelem a lokalną władzą.

By było czym dojechać

Dużo miejsca poświęcono publicznemu transportowi. Choć powiat miński przecina ważna autostrada, linia kolejowa i drogi krajowe, w oddalonych od tych arterii gminach i miejscowościach połączenia ze światem wcale nie wyglądają rewelacyjnie. Dlatego zabrano się za naprawianie błędu, jakim była 20 lat temu likwidacja PKS-ów. – Prywatni przewoźnicy kalkulują i dziś na jakiejś linii są, a jutro może ich nie być. Komunikacja publiczna to dobro, którym powinna się zająć władza samorządowa. W zeszłym roku uruchomiliśmy dwie powiatowo-gminne linie autobusowe. Od stycznia jest ich siedem. Mamy ambicję, żeby było ich ponad trzydzieści – powiedział starosta Górniak. Za pozyskane z KPO 25 mln zł powiat kupi 10 autobusów, a stara się o pieniądze na 10 następnych.

Lokalne władze prowadzą też rozmowy z PLK, aby do linii kolejowej Warszawa-Terespol dodać parę torów między Warszawą a Mińskiem. Pomysł krąży od lat, ale ponieważ teraz są duże pieniądze na kolej, samorząd naciska decydentów na przyspieszenie jego realizacji. Obecne tory nie są bowiem w stanie pomieścić rosnącego ruchu pasażerskiego i towarowego, dalekobieżnego i lokalnego. Władze powiatu liczą, że powiększenie przepustowości linii pozwoli doprowadzić do Mińska pociągi warszawskiej SKM (obok już jeżdżących tutaj Kolei Mazowieckich).

Co na drogach?

W czerwcu ma być otwarty tunel pod torami w Sulejówku. Powiat wspiera starania samorządów gminnych o budowę czterech następnych – w Cegłowie, Halinowie, Mrozach i Mińsku.

W samym Mińsku trwa przebudowa ulicy Chróścielewskiego, która po ukończeniu poprawi komunikację z takimi miejscowościami jak Siennica, Latowicz i Cegłów. Będący jej wąskim gardłem wiadukt kolejowy również ma iść do przebudowy, choć to przyszłość nieco dalsza. W lutym zamówiono opracowanie koncepcji technicznej.
W równie wstępnej fazie jest tzw. „Anielinka”, czyli połączenie drogi krajowej nr 50 z drogą wojewódzką 802, które umożliwiłoby ominięcie Mińska Mazowieckiego od strony południowej. W tym roku ma powstać jej analiza ekonomiczna.

Szpital w kłopotach, ale zainwestował

Władze powiatu chętnie chwaliły się sukcesami pierwszego roku i roztaczały plany na następne lata, ale na konferencji była mowa i o problemach. Przedmiotem największej troski jest szpital, który co prawda miesiąc temu otworzył zmodernizowany oddział neonatologiczny i odcinek położniczy, ale tkwi po uszy w długach. W przyjętym przez radę powiatu apelu do władz państwowych można wyczytać, że poprzedni zarząd szpitala musiał zaciągnąć 30 mln zł pożyczek, obecny 15 mln, a strata finansowa wynosi aktualnie 18 mln zł, co grozi całkowitą destabilizacją finansową. To problem ogólnopolski, związany między innymi z wyceną niektórych świadczeń i niezapłaconymi nadwykonaniami. Zarząd powiatu zapewnia, że poprzez program naprawczy postara się zahamować dalsze narastanie długu szpitala, ale zdaje sobie sprawę, że rozwiązanie problemu leży w rękach państwa. Stąd wspomniany apel.

Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.