Konferencja: „Biznes pod rękę z edukacją” odbyła się w Siedlcach
paź 2024
„Nie można się ciągle oglądać na państwo. Zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę musi zaspokajać sam biznes, współpracując ze szkolnictwem. Trzeba odkrywać talenty i dać ludziom możliwość ich rozwijania.” O wyzwaniach stojących w tym zakresie przed branżą energetyczną rozmawiali w Siedlcach przedsiębiorcy i szkoleniowcy zaproszeni przez Instytut Badań Edukacyjnych.
IBE urządza tej jesieni cały cykl konferencji, poświęconych rozwijaniu Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. Z dziewięciu wybranych branż jedną jest elektroenergetyka i o niej właśnie mówiono we wtorek, 29 października w Siedlcach.Punktem wyjścia jest spostrzeżenie, że na rynku brakuje fachowców. Mamy z jednej strony kryzys demograficzny, z drugiej rozwój technologii. Starzy majstrowie i doświadczeni technicy odchodzą na emerytury. Ci, którzy mają do niej rok czy dwa, nie zawsze mają motywację do dokształcania. Następców jest za mało, trzeba więc stworzyć taki system, żeby ich jak najszybciej przygotować.
Polska (jak i cała Europa) jest na ścieżce transformacji energetycznej. Sieci przesyłowe i instalacje w budynkach robią się coraz bardziej skomplikowane. Muszą przesłać, przyjąć i rozliczyć energię z rozproszonych źródeł odnawialnych i monitorować jej przepływ w czasie rzeczywistym. Magazyny energii, „inteligentne liczniki” i dynamiczne taryfy muszą ogarniać nie tylko inżynierowie, ale i zwykli technicy. – Szkoły zawodowe od dawna szukały wsparcia w biznesie, ale ten dopiero kilkanaście lat temu zaczął odczuwać braki kadrowe. Teraz to on przychodzi do szkół i szuka możliwości: jak wspomóc proces kształcenia, by mieć potem z kogo wybierać i po prostu móc pracować – powiedział Sławomir Cieślik, prezes Stowarzyszenia Elektryków Polskich i profesor Politechniki Bydgoskiej.
Maciej Tauber z Instytutu Badań Edukacyjnych uważa, że w takich warunkach nabierają mocy stare hasła mobilności zawodowej i uczenia się przez całe życie. – Powstające właśnie branżowe centra umiejętności są odpowiedzią na to wyzwanie. Same szkoły nie dałyby rady, ale w relacji z partnerami biznesowymi mogą zaproponować naprawdę nowoczesną wiedzę i umiejętności. Namawiamy pracodawców do wchodzenia w takie relacje, bo dzięki nim dostaną po prostu więcej i lepiej przygotowanych pracowników. Z tym nie zawsze było łatwo, ale teraz sytuacja demograficzna i gospodarcza po prostu zmusza do szukania nowych rozwiązań.
Małgorzata Szymaniuk-Kruk, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego w Siedlcach, które wraz ze Stowarzyszeniem Elektryków Polskich i okolicznymi firmami za kilka miesięcy uruchomi BCU dla branży elektroenergetycznej, widzi wielki potencjał w ludziach dorosłych. Nie brakuje takich, którzy np. chcieliby przekształcić swoje hobby w źródło utrzymania. – Są bardzo chłonni i otwarci, by poznawać nowe rzeczy. W Siedlcach są ludzie, jest potencjał, jest zaangażowanie firm do tego, aby takie centrum budować. Zainteresowanie jest bardzo duże.
Wśród uczestników biznesowych konferencji była m.in. siedlecka firma Asaj. Ona również zmaga się z niedostatkiem wykwalifikowanych pracowników, dlatego zaangażowała się w projekt BCU. – Zaprosiliśmy tu naszych dostawców, których chcemy włączyć w ten projekt – powiedziała wiceprezes Marlena Kuran. Jeden z tych dostawców, firma F&F (producent automatyki domowej i przemysłowej) również wiąże z tym spore nadzieje: – Brakuje nam nie tylko pracowników „najwyższej rangi”, ale nawet tych niewykwalifikowanych. Wspieramy szkolnictwo od dawna, ale takie projekty jak BCU pozwolą na uporządkowanie tych działań, a to powinno przełożyć się na jakość – mówi Mariusz Makowski, dyrektor ds. handlowych.
Współpracy edukacji i biznesu „błogosławi” siedlecki samorząd. Miasto mimo sporych problemów finansowych dokłada do budowy obydwu centrów, ale wiceprezydent Siedlec Dariusz Stopa uważa to za inwestycję w przyszłość. Placówki te będą kształcić ludzi z całej Polski, a takie szerokie kontakty prędzej czy później powinny przynieść korzyści i lokalnej gospodarce.
Więcej na ten temat będziemy mówić na antenie Radia Podlasie w środę, 30 października przed południem.
0 komentarze