Region

Wielu jeszcze nie „zawołano po imieniu”

Siedlce Pt. 24.03.2023 19:14:14
24
mar 2023

W Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką w Rzążewie, w powiecie siedleckim oddano hołd rodzinie Domańskich. Uhonorowani pamiątkową tablicą w ramach prowadzonego przez Instytut Pileckiego programu „Zawołani po imieniu”, byli jednymi z wielu.

Piotr Domański oraz jego synowie: Franciszek i Antoni byli miejscowymi rolnikami. Mimo ogromnego ryzyka, pomagali uciekinierom z okolicznych gett. 8 kwietnia 1943 roku na skutek czyjejś zdrady, zostali zamordowani przez niemiecką żandarmerię, a przed śmiercią – dla zwiększenia odstraszającego efektu – torturowani. Ich przekazywaną z ust do ust historię przed dwoma laty zweryfikował Instytut Pileckiego, czego efektem była odsłonięta przed kaplicą w Rzążewie pamiątkowa tablica.

Na tej jednorazowej uroczystości z 2021 roku się nie skończyło – pamięć jest podtrzymywana i trwa. 24 marca, w Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, pojawili się tam krewni pomordowanych bohaterów, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, uczniowie szkoły z pobliskich Czurył, strażacy z miejscowej OSP, sołtys i mieszkańcy miejscowości. Wójt gminy Zbuczyn, Hubert Pasiak zaznaczył, że rodzin takich jak Domańscy było w okolicy więcej. Pomagano zarówno Żydom, którym udało się wydostać z gett w pobliskich Siedlcach, Mordach i Łosicach, jak i zbiegłym jeńcom sowieckim.

Poseł Krzysztof Tchórzewski, dla którego Rzążew jest rodzinną miejscowością, wspominał żywy przekaz międzypokoleniowy, który dopiero w ostatnich latach został ujęty w sposób naukowy przez Instytut Pileckiego.

Starosta siedlecki Karol Tchórzewski zwracał z kolei uwagę na konieczność przechowywania tej pamięci i rejestrowania wspomnień ostatnich żyjących jeszcze świadków wojny. Niemcy wykazują bowiem silną tendencję do „dzielenia się” odpowiedzialnością za swoje wojenne zbrodnie i przerzucania możliwie dużej części swoich win na okupowane narody.

Kuzyn bohaterów, Jan Ługowski (burmistrz miasta i gminy Mordy) również akcentował fakt, że Domańscy byli jednymi z wielu. Nie każdy miał możliwość przechowywania i utrzymywania Żydów w swoim gospodarstwie. Ale wielu świadczyło pomoc doraźną, dzieląc się jedzeniem z uciekinierami stukającymi nocą do ich drzwi. Wszyscy tak samo ryzykowali życiem.

Ks. Sławomir Brodawka, proboszcz parafii Zbuczyn, modlił się w intencji pomordowanych, ale też i współczesnych – aby okazali się godni dziedzictwa swoich przodków.

Przed złożeniem kwiatów przez obecne na miejscu delegacje, młodzież ze Szkoły Podstawowej w Czuryłach umieściła na tablicy kod QR, który otworzy odwiedzającym to miejsce dostęp do rozszerzonej informacji o bohaterach i zdarzeniach sprzed 80 lat.


Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.