Region

Wyzwania dla siedleckiego ZUO

Siedlce Czw. 17.10.2024 09:19:52
17
paź 2024

Przygotowanie się na system kaucyjny, modernizacja sortowni, wydłużenie żywotności składowiska w Woli Suchożebrskiej, ułożenie relacji ze Związkiem Komunalnym „Zielone Gminy” oraz gminą Suchożebry. To najważniejsze zadania, jakie wymienia w rozmowie z Radiem Podlasie nowy prezes Zakładu Utylizacji Odpadów w Siedlcach, Paweł Mazurkiewicz.

Jeśli chodzi o system kaucyjny, to budzi on w branży co najmniej mieszane uczucia. Będzie lepszy dla gospodarki obiegu zamkniętego, ale zdecydowanie gorszy dla takich firm jak ZUO. W zaproponowanej postaci pozbawi je bowiem pokaźnej części przychodów z surowców wtórnych. To zaś prędzej czy później przełoży się na wyższe ceny odbioru śmieci dla mieszkańców i firm.

– Z tych cenniejszych surowców zostanie nam plastik twardy (czyli opakowania po szamponach, chemii gospodarczej itp.) i folia. Zostaniemy więc z rosnącymi kosztami segregacji, a stracimy dużą część przychodów – mówi Paweł Mazurkiewicz. I dodaje, że jest to problem nie techniczno-organizacyjny, tylko legislacyjny. Ustawa przewiduje, że operatorami systemu kaucyjnego mogą być tylko spółki związane z firmami wprowadzającymi dane opakowanie na rynek. Lokalne firmy odpadowe, które latami inwestowały w swoje możliwości, zostały zostawione na lodzie. Będą się więc w najbliższym czasie dobijać do ustawodawcy, by to zmienił. Bo na razie wygląda to tak, że dla nich są koszty, a śmietankę spije kilku największych graczy.

Sortownia do modernizacji

Skoro to co najcenniejsze, czyli plastikowe i szklane butelki, trafi do automatów w sklepach, trzeba będzie wyławiać więcej przydatnych surowców z pozostałego strumienia odpadów. Paweł Mazurkiewicz chce więc kontynuować projekt pozostawiony mu przez poprzednika, Pawła Olszewskiego: modernizację liczącej już blisko 20 lat sortowni przy składowisku w Woli Suchożebrskiej. – Chodzi w nim o zwiększenie mocy przerobowych z 10 do 15 tysięcy ton rocznie, a sprawności z 70 do ponad 80 procent. To znacząco zwiększy odzysk surowców, a tym samym nasze przychody – mówi prezes ZUO.

Problem w tym, że złożony jeszcze w lutym wniosek o dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wylądował dopiero na szóstym miejscu listy rezerwowej. Niedawno jednak Fundusz poprosił spółkę o jego uzupełnienie, co daje nadzieję na jakieś pozytywne przetasowanie. W grę wchodzi zarówno zwiększenie puli środków w całym programie (na razie jest tam 300 mln, czyli niewiele), jak i rezygnacja kogoś z listy podstawowej. Ponoć są tam przypadki, że z wnioskowanych 120 mln ktoś dostał zaledwie 27…

Składowisko: najpierw wzwyż, potem może wszerz
Kolejna sprawa to przyszłość składowiska odpadów w Woli Suchożebrskiej. Od dawna wiadomo, że miejsce na nim już się kończy i coraz więcej śmieci trzeba wywozić „w Polskę”. Spółka chce doraźnie przedłużyć jego żywotność, podwyższając wysokość składowania. Aktualnie czeka na rozstrzygnięcie NSA, do którego odwołała się od negatywnej decyzji środowiskowej wójta gminy Suchożebry. Jeśli sąd zwróci decyzję gminie do ponownego rozpatrzenia, spółka i miasto mają nadzieję dogadać się z nowym wójtem, z którym współpraca układa się lepiej niż z poprzednim.

Podwyższenie istniejącej hałdy to jednak rozwiązanie tylko na kilka lat. W dalszej perspektywie trzeba się ułożyć ze Związkiem Komunalnym „Zielone Gminy”, który ma w sąsiedztwie składowiska mnóstwo miejsca na jego rozbudowę wszerz. Co prawda zamierza tam rozwijać własną działalność w branży odpadowej, ale Paweł Mazurkiewicz nie obawia się, że wyrośnie mu poważna konkurencja i spodziewa się, że prędzej czy później dojdzie do współpracy: – Na zewnętrzne dofinansowanie ma większe szanse niż my, bo związki międzygminne są w takich programach premiowane. Jeżeli „Zielone Gminy” sprecyzują swój projekt i uzyskają nań pieniądze, wtedy otworzy się pole do współdziałania, czy to w ramach nadzoru inwestorskiego, czy to eksploatacji.

Połączenia wysiłków ZUO i „ZG” życzyłaby sobie również gmina Suchożebry. Stanowisko jej wójta prezentowaliśmy niedawno TUTAJ

Prezes Mazurkiewicz zaznacza, że rozmowy w tej sprawie prowadzi nie spółka, ale jej największy udziałowiec, czyli Miasto Siedlce. Ustalenia ukształtują gospodarkę odpadową w mieście i całym subregionie na następne kilkadziesiąt lat.

Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

1 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.
Śmieciak Czw. 17.10.2024 16:35:07

W końcu ktoś z wizją na tym stołku. Brawo.