Skromny Pielgrzym w drodze do Nieba – ostatnie pożegnanie śp. ks. Mutianko
lis 2020
3 listopada w Bielsku Podlaskim odbył się pogrzeb ks. kan. Bogdana Jana Mutianko, który zmarł nagle 31 października (br.).
Uroczystość rozpoczęła się na nowym cmentarzu katolickim w Bielsku Podlaskim. W towarzystwie rodziny, kapłanów i przedstawicieli parafian, bp drohiczyński Piotr Sawczuk poprowadził modlitwy nad ciałem zmarłego Kapłana.
Następnie zgromadzeni udali się do kościoła pw. Matki Bożej z Góry Karmel, w którym od 2014 roku jako emeryt posługiwał ksiądz Bogdan. Eucharystia, mimo ograniczeń epidemiologicznych, zgromadziła około 30 kapłanów i liczną reprezentację parafian.
W homilii bp Piotr Sawczuk przypomniał pokrótce życiorys zmarłego, zwracając szczególną uwagę na jego relacje rodzinne. Zacytował fragment testamentu śp. ks. Bogdana, w którym ten dziękował swoim rodzicom za dar wiary, wskazując jednocześnie, że to mama i babcia wymodliły dla niego dar powołania kapłańskiego. Pasterz diecezji odwołując się do słów św. Pawła, zwrócił uwagę, że życie chrześcijanina, w tym życie kapłana, jest swego rodzaju pielgrzymką. Pielgrzym zaś, w odróżnieniu od włóczęgi, który błąka się bez celu, ma na horyzoncie miejsce, do którego zmierza. Pielgrzym trudzi się właśnie ze względu na swój ostateczny cel.
Na zakończenie Mszy św. przemówił ks. dziekan Ryszard Zalewski, który w imieniu kapłanów dekanatu bielskiego podziękował zmarłemu za jego posługę i świadectwo życia. Następnie w imieniu rodziny głos zabrała pani Jolanta Sidorowicz, dziękując za obecność śp. ks. Bogdana w ich życiu, wszelką pomoc i ogromne serce. Podziękowała także biskupowi oraz innym osobom za modlitwę. Na zakończenie miejscowy proboszcz, ks. Zbigniew Domirski w swoim bardzo osobistym świadectwie wspomniał osobę zmarłego kapłana i jego ogromny duchowy wpływ na parafię oraz na pracujących w niej kapłanów.
Po zakończonej Eucharystii jeszcze przez dłuższy czas parafianie podchodzili do pustego katafalku, na którym znajdowały się zdjęcie śp. ks. Bogdana, stuła, mszał i kielich. Ze łzami w oczach modlili się i dziękowali Bogu za tego świątobliwego Kapłana. Jego przykład osobistej wiary, niestrudzonej modlitwy, a także wielkiej pogody ducha i serdeczności na zawsze pozostaną w sercach wszystkich, którzy mieli ten dar go poznać.
Tekst: ks. Mateusz Gołoś / Diecezja Drohiczyńska
Foto: ks. Michał Sawicki / Diecezja Drohiczyńska
ABol [ja]
0 komentarze