Łosice

Uroczystość 100-lecia śmierci śp. Onufrego Hawryluka, unity z Korczówki

Kościół Czw. 23.02.2023 14:14:42
23
lut 2023

W niedzielę, 19 lutego w kościele parafialnym Najświętszego Serca Pana Jezusa w Próchenkach odbyła się wyjątkowa uroczystość. Uczestniczyli w niej parafianie i członkowie rodziny śp. Onufrego Hawryluka, unity z Korczówki. Tego dnia obchodzono setną rocznicę śmierci bohatera.

W czasie Mszy świętej celebrowanej przez ks. Proboszcza Tadeusza Turyka , wspominano w setną rocznicę śmierci heroiczną postać Unity z pobliskiej wsi Korczówka. Onufry Hawryluk przez wiele lat był gnębiony przez carskich urzędników i wojaków za obronę wiary katolickiej i odmowę przejścia na prawosławie. Za swoje niezłomne przekonania i przywiązanie do wiary wiele lat spędził w aresztach i więzieniach carskich w okolicznych miejscowościach i w warszawskiej cytadeli. Dzięki staraniom hrabiego Zamojskiego, rodzinie udało się wydobyć z więziennych lochów półżywego Onufra (tak nazywali go bliscy).

Mimo tych heroicznych doświadczeń Onufry nie zmienił swojego postępowania, za co trafił jeszcze raz do więzienia carskiego na terenie dzisiejszej Białorusi. Po powrocie w rodzinne strony doczekał momentu, kiedy mógł spokojnie pomodlić się w swojej parafialnej świątyni. Zmarł 11 lutego 1923 roku. Jego ciało spoczęło na parafialnym cmentarzu.

Postać Onufrego przez lata była zapomniana choć swoim heroizmem zasłużyła na powszechny szacunek i pamięć. Niedzielna uroczystość to inicjatywa Dariusza Mazurka z Siedlec, potomka śp. Onufrego Hawryluka. On też sprawił, że mogiła bohatera Unity, a pradziadka po kądzieli nabrała godnego wyglądu.
________________
Onufry Hawryluk urodził się w 1845 roku we wsi Korczówka. Jego rodzicami byli Jan i Anna. Miał sześcioro dzieci; Andrzeja, Józefa, Jana, Mariannę , Anastazję i Katarzynę. Onufry to wybitny unita męczennik. Swoim wpływem i popularnością podtrzymywał unitów na duchu w wytrwałości i gorliwości dla wiary oraz polskości i to w czasach najcięższych prześladowań. Za to, że Onufry sprzeciwiał się wydać organy z kościoła w Próchenkach, bito go i rannego wywieziono do bialskiego więzienia na 7 miesięcy. Wrócił z niego wynędzniały i odtąd był stale śledzony i prześladowany.

Po roku utrapień, wywieziono go do więzienia w Brześciu., gdzie spędził 8 miesięcy. Jak w Białej tak i w Brześciu poddawany był nieustannie śledztwu, torturom lub kuszony obietnicami i namowami. Wróciwszy z Brześcia, był stale pod surowym dozorem i nadal prześladowany przez miejscowe straże, kozaków i naczalstwo. Przeważnie przetrzymywano go w aresztach w Łosicach i Janowie. Więcej czasu spędzał w więzieniu, niż w domu. Zabrano mu zboże, sprzęty i narzędzia, krowy, trzodę chlewną oraz zapłacił przeszło 500 rubli kontrybucji. Pomimo to był nieustraszony w obronie wiary. Ponieważ wpływ Hawryluka rósł, moskale postanowili go unieszkodliwić.

Wywieziony został do sławnej cytadeli w Warszawie, gdzie umieszczono go w pawilonie dziesiątym. W cytadeli przeznaczono dla Onufrego podziemny loch wilgotny, bez okien i żadnego światła. Zabrano mu ubranie a w zamian dostał jedynie brudny, cuchnący koc. W nocy nie mógł spać, ponieważ wtedy go torturowano, często za pomocą narzędzi elektrycznych. Wykręcano mu kości ze stawów i nawet je łamano. Z głodu i okropnych męczarni opuchł, sczerniał i obrósł w sierść jak zwierzę, nie miał wyglądu człowieka. Od czasu przybycia do cytadeli Onufry widział przy sobie „ślicznego, bielutkiego staruszka", który wchodził do niego cudownie, bo bez otwierania drzwi, w najcięższych jego cierpieniach . Staruszek ten krzepił siły, podtrzymywał zdrowie, męstwo i wytrwałość Onufrego. Powtarzał mu też stale: „bądź mężny, cierpliwy, niczego się nie bój, jedz i pij wszystko, choćby truciznę, a nie ci nie zaszkodzi, tylko się przedtem przeżegnaj. Wytrwaj, a wyjdziesz stąd zwycięsko i doczekasz się wolności i swobody".

W końcu , gdy wszelkie próby złamania woli i przekonań Onufrego zawiodły, podobno wydano rozkaz, aby zaprzestano się nim zajmować, nie dawać mu nic do jedzenia i picia. Onufry nie mógł już mówić i prawie oślepł. W marcu 1884 roku dzięki staraniom hrabiego Zamojskiego, rodzinie udało się wydobyć z więziennych lochów półżywego Onufrego. Zanim jego żona przyjechała go odebrać, władze więzienia podały mu arszenik. W drodze do domu zakazano im się zatrzymywać. Onufry twierdził, że cały czas towarzyszył mu wspomniany wcześniej staruszek. Żona i ojciec męczennika nie widzieli go, ale słyszeli jak unita z nim rozmawia. Pomimo zakazu zatrzymywania się, rodzina zrobiła postój za Mordami, ponieważ Onufry chciał pomodlić się przy tamtejszym krzyżu. Gdy się modlił zerwał się silny wicher i rozerwał obok krzyża duże drzewo przy drodze. W tym momencie zniknął „staruszek” i już więcej się nie pojawił.

Po jakimś czasie naczelnik powiatu na podstawie fałszywych zeznań wysłał pismo do gubernatora, w którym twierdził, że Onufry pobił i znieważył popa, buntuje ludzi przeciwko władzy i prawosławiu i organizuje powstanie. Gubernator nie przeprowadziwszy śledztwa skazał Onufrego na wysyłkę w głąb Rosji, do guberni Mińskiej.

Po trzyletnim wygnaniu unita wrócił do Korczówki, gdzie w dalszym ciągu był śledzony przez policję. Co miesiąc musiał meldować się naczelnikowi w Janowie, a co dwa tygodnie strażnikowi w Kornicy. Prześladowany był przez, gubernatorów Gromekę i Głowińskiego oraz naczelników Klimenkę i innych.

Onufry na kilkanaście lat przed I wojną światową twierdził, że herezja prawosławna zginie, rozpadnie się, a na świat przejdzie wielki kataklizm. Mówił że prawosławni i popi z Polski i Podlasia „uciekać będą aż kudły im na głowach będą się trząść i rozlatywać", że będzie wielka wojna, a parafie skasowane przez moskali będą przywrócone katolikom. Jego przepowiednia się sprawdziła.

Onufry po powrocie z wygnania żył cicho i pobożnie. Ludzie chętnie go odwiedzali i korzystali z jego wsparcia w wierze, jednak działalność unity od tego czasu była cicha, domowa. Zmarł 11 lutego 1923 roku w wieku 78 lat. Jego grób znajduje się na cmentarzu katolickim w Próchenkach.

Powyższa historia życia Śp. Onufrego Hawryluka z Korczówki, parafii Próchenki została opracowana na podstawie książki Ks. Antoniego Kotyłło – „Moje Wspomnienia” wydanej w Lublinie w 1923 roku.


Ks. Tadeusz Turyk
Proboszcz parafii Próchenki
Fot. Janusz Mazurek

4 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.
Agata Niedz. 26.02.2023 12:20:11

Wspaniały życiorys Unity a tak mało znany w naszej diecezji.

Janina Wt. 07.03.2023 20:36:46

Ten człowiek Onufry przewidział wszystko w szczegółach. To męczennik i prorok.

Parafianin Pt. 24.02.2023 19:21:02

Dziękujemy również Ks. Proboszczowi za tak piękne i w szczegółach ukazanie postaci naszego męczennika Unity Onufrego Hawryluka.

Parafianka Pt. 24.02.2023 08:50:35

Dziękujemy Panu Dariuszowi Mazurkowi za odnowienie grobowca śp. Onufrego Hawryluka .