Księżne Radziwiłłowe. Kobiety, które rządziły w cieniu książąt
paź 2025
Nie były tylko towarzyszkami wielkich książąt. To one, silne, inteligentne i wpływowe, współtworzyły historię Białej Podlaskiej. Teraz Księżne Radziwiłłowe odzyskują swój głos w książce dr. Jerzego Flisińskiego, której premiera odbyła się podczas spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej.
W Dziale Wiedzy o Regionie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej w czwartkowy wieczór 16 października odbyło się spotkanie z dr. Jerzym Flisińskim, poświęcone premierze jego najnowszej książki „Bialskie Księżne Radziwiłłowe”. W wydarzeniu wzięło udział liczne grono mieszkańców miasta, miłośników historii i kultury regionu. Autor, od lat związany z badaniami nad dziejami Białej Podlaskiej, przybliżył kulisy powstawania publikacji oraz sylwetki kobiet z rodu Radziwiłłów, które przez stulecia miały realny wpływ na lokalną historię.Dlaczego właśnie Księżne Radziwiłłowe?
Inspiracją do napisania książki była potrzeba uzupełnienia narracji historycznej, zwrócenia uwagi na te postacie, które dotąd pozostawały w cieniu swoich mężów. „Mówiąc o mężach, a nie o żonach, to trochę niefajnie, prawda? Pomyślałem, że warto byłoby się zainteresować Paniami Radziwiłłowymi. I nie przypuszczałem, że mogę znaleźć aż tyle materiału, żeby powstała taka grubaśna książka” – podkreślał Jerzy Flisiński.
Prace nad książką rozpoczęły się już w 2017 roku. Autor przez kolejne lata prowadził badania archiwalne, sięgając po rękopisy, listy i dokumenty historyczne związane z rodem Radziwiłłów i ich życiem w Białej. To właśnie dzięki tej pracy udało się stworzyć publikację, która przywraca pamięć o kobietach stojących u boku magnatów.
Kobiety, które miały głos
Podczas spotkania autor podkreślał, że Księżne Radziwiłłowe nie były jedynie biernymi towarzyszkami życia politycznego: „Mentalnie, to czy to był wiek XVI, XVIII, czy jak teraz XXI, to tak bardzo od siebie nie odbiegają. Wśród tych Pań Radziwiłłowych większość była tą szyją, ale niekiedy także i szyją, i głową, a potulnym wykonawcą był mąż” – mówił Flisiński.
W książce znalazły się m.in. portrety Anny Katarzyny z Sanguszków, inteligentnej i świetnie zorganizowanej kobiety, która miała ogromny wpływ na decyzje polityczne swojego męża, Franciszki Urszuli z Wiśniowieckich – poetki i mecenaski kultury, a także Tekli Anny z Wołłowiczów i Elżbiety Eufemii z Wiśniowieckich. Nie zabrakło również postaci bardziej kontrowersyjnych, jak Teresa Karolina, której historia – jak podkreślał autor – „zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych”.
Franciszka Urszula. Księżna, która mogłaby udzielić wywiadu dziś
Podczas rozmowy autor zdradził, z którą z bohaterek najchętniej spotkałby się twarzą w twarz: „Na pewno zgodziłaby się Franciszka Urszula z Wiśniowieckich. Była bardzo inteligentna, wyrozumiała, empatyczna, interesowała się polityką, pisała listy i relacje. Myślę, że świetnie odnalazłaby się w XXI wieku” – wspominał Flisiński.
Franciszka Urszula była nie tylko żoną Karola Stanisława Radziwiłła „Rybeńki”, ale także kobietą niezwykle wykształconą i niezależną, co w XVIII wieku stanowiło rzadkość.
Przeszłość jako inspiracja
Choć bohaterki książki żyły przed wiekami, ich historie są wciąż aktualne i inspirujące: „W niektórych wypadkach na pewno mogą być inspiracją, niezależnie czy będziemy rozmawiali o wieku XVIII, XVII czy nawet o głębokiej starożytności. Kobiety zawsze miały swoją inicjatywę i bardzo często były to osoby niezwykle silne” – mówił autor.
Książka, która przywraca pamięć
Publikacja „Bialskie Księżne Radziwiłłowe” jest efektem wieloletnich badań archiwalnych i pasji historycznej. To nie tylko opowieść o arystokratkach, ale też o realnym wpływie kobiet na bieg lokalnych dziejów. Autor przywraca im głos i miejsce w historii, takim, jakie im się należy.
Historia, która żyje
„Ja się zainteresowałem Radziwiłłami tylko dlatego, że Biała do nich należała i chciałem poznać zarówno Radziwiłłów „portkowców”, czyli mężczyzn, jak i ich żony. I konfrontując Panów Radziwiłłów i Panie Radziwiłłowe, to ja, mimo że sam jestem mężczyzną, to się opowiem po stronie tych Pań” – podsumował Jerzy Flisiński.
Zobacz Galerię
Spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej pokazało, że historia miasta żyje nie tylko w dokumentach, ale też w emocjach i opowieściach, które odpowiednio opowiedziane, potrafią inspirować współczesnych.
tekst i zdjęcia: Sylwia Gdela


0 komentarze