Złodziej przyczepki wpadł w lesie. Miał narkotyki i był poszukiwany

Policjanci z Pilawy szybko rozwiązali sprawę kradzieży przyczepki samochodowej wartej 5 tys. zł. Mężczyzna, który usunął zabezpieczenia i odjechał z łupem z miejsca przestępstwa, nie cieszył się długo wolnością. Podczas zatrzymania okazało się, że ma na sumieniu znacznie więcej.

Policjanci z Posterunku Policji w Pilawie pracowali nad sprawą kradzieży przyczepki samochodowej wartej 5 tys. zł. W zawiadomieniu złożonym na początku lutego pokrzywdzony wskazał, że nieznany sprawca ukradł mu pojazd z parkingu przy dworcu PKP.

- Policjanci ustalili, że sprawca zdjął w nocy blokady, wypchnął przyczepkę w miejsce, które znajduje się poza zasięgiem monitoringu, podczepił do swojego auta i odjechał. Niedługo później policjanci z Posterunku Policji w Sobolewie odnaleźli na swoim terenie porzucony pojazd. Policjanci wytypowali sprawcę kradzieży i podjęli działania zmierzającego do jego zatrzymania – informuje podkom. Małgorzata Pychner, rzecznik prasowa KPP Garwolin i dodaje, że sprawcę zatrzymano kilka dni później (20 lutego).

Funkcjonariusze zostali powiadomieni o podejrzanie zachowującym się kierowcy citroena, który zaparkował pojazd w lesie w Rębkowie i od dłuższego czasu z niego nie wysiadał. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zastali tam 32-letniego mieszkańca powiatu ryckiego, którego wcześniej typowali jako sprawcę kradzieży przyczepki. Mężczyzna od razu został zatrzymany. Okazało się, że miał na sumieniu znacznie więcej. 32-latek posiadał przy sobie amfetaminę. Był też poszukiwany przez sąd w Siedlcach do odbycia kary pół roku pozbawienia wolności za przestępstwo stalkingu.

32-latek usłyszał zarzut kradzieży i posiadania narkotyków. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił także na przedstawienie mu zarzutu kierowania pojazdem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu. Podejrzany przyznał się do popełnienia tych przestępstw. Grozi mu 5 lat więzienia. W sobotę, 22 lutego został doprowadzony do zakładu karnego.

Na podst. inf. KPP