Lisie Jamy: oddali hołd ofiarom reżimów totalitarnych
wrz 2024
„Lisie Jamy”, zwane garwolińskimi Palmirami, to miejsce w którym w latach 1942-44 niemieccy żołnierze rozstrzelali ponad 2,5 tys. ludzi różnych narodowości. 14 września w miejscu największej kaźni w powiecie garwolińskim złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
Ponad 80 lat temu w lesie „Kotwica” na tzw. Lisich Jamach swoje życie oddało ponad 2,5 tys. ludzkich istnień, chociaż inne źródła historyczne podają, że było ich około 4 tys. W jednym grobie spoczęli rozstrzelani przez niemieckich żołnierzy Polacy, Żydzi, Romowie i jeńcy radzieccy. W ich intencji i intencji ojczyzny odprawiona została msza św. polowa sprawowana przez proboszcza parafii św. Jana Pawła II w Sulbinach ks. kan. Leszka Dąbrowskiego.Po nabożeństwie i wzruszającym kazaniu, uczestnicy patriotycznej uroczystości złożyli wiązanki kwiatów, zapalono też znicze. W okolicznościowych przemówieniach wójt gminy Marcin Kołodziejczyk, poseł Grzegorz Woźniak i starosta garwolińska Iwona Kurowska oraz w imieniu samorządu Mazowsza Marek Chciałowski nawiązywali do tego szczególnego miejsca, gdzie rozstrzelano tysiące ludzi. Hitlerowscy okupanci wszędzie działali według podobnego schematu, mordowali w lasach lub za murami więzień, w odosobnieniu, jakby zbrodniarze wstydzili się swoich czynów. Cienie ofiar proszą o pamięć i refleksję, aby tragedie, jakie stały się ich udziałem nigdy się nie powtórzyły.
I o tym pamiętają władze samorządowe gminy Garwolin, które od kilku lat organizują patriotyczne uroczystości w Dniu Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych, pamięta poseł, starosta, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu „Gołąb” w Garwolinie, powiatowe służby mundurowe, społeczność Publicznej Szkoły Podstawowej w Woli Rębkowskiej, która przygotowała okolicznościowy program słowno - muzyczny, GCAK w Sulbinach, strażacy, młodzież i wielu innych. Oprawę muzyczną zapewniła orkiestra dęta OSP Pilawa.
Zobacz Galerię
fot. UG Garwolin
0 komentarze