Naprawiać czy przerabiać? Debata wokół fontanny na węgrowskim rynku
sie 2024
Fontanna na węgrowskim Rynku Mariackim w tym sezonie już nie ucieszy oka i nie poprawi lokalnego mikroklimatu. Miasto nie ma na jej remont wystarczającej ilości własnych pieniędzy. Rozgląda się więc za dodatkowymi funduszami, ale nawet jeśli jakieś zdobędzie, to w tym roku raczej nie zdąży z nich skorzystać.
Do rozważenia jest też kwestia: naprawiać to co jest, czy przerabiać. Burmistrz Paweł Marchela chciałby tzw. fontanny posadzkowej, to znaczy takiej, gdzie woda tryska z poziomu podłoża, a cała armatura kryje się pod ziemią. Ludzie mogliby chodzić między strumieniami wody, a nie tylko patrzeć na nie z boku. To stawia wyższe wymagania techniczne i swoje kosztuje (zdarzenie z Siedlec, gdzie fontanna posadzkowa nie wytrzymała ciężaru samochodu dostawczego odbiło się dość szerokim echem – przyp. red.), ale jeśli różnica w cenie między remontem starej fontanny a budową nowej nie będzie wielka, magistrat będzie rekomendował radzie miasta takie właśnie rozwiązanie.
0 komentarze