Niecodzienny jubileusz mieszkańca gminy Maciejowice /AUDIO/



wrz 2025
Setną rocznicę urodzin świętował Wacław Balcerzak – najstarszy mężczyzna w gminie Maciejowice. To piękny wiek, bogaty w wartości, bezcenne doświadczenia i życiową mądrość. Z życzeniami do jubilata przybyli przedstawiciele samorządu miasta i gminy oraz KRUS, a premier rządu przesłał list gratulacyjny.
Takie urodziny zdarzają się rzadko, dlatego 22 września pana Wacława Balcerzaka z Krasek Dolnych, z okazji jego 100. urodzin, odwiedzili przedstawiciele maciejowickiego samorządu z burmistrzem Tomaszem Kwiatkowskim na czele.– Jest pan wyjątkową osobą. Gratulujemy tego pięknego jubileuszu – że przeżył pan tyle lat w zdrowiu, że jest pan wśród najbliższych, że syn z małżonką i najbliższa rodzina otaczają pana opieką. Cieszymy się i życzymy przede wszystkim zdrowia, wspaniałych chwil wśród bliskich, by dalej cieszył się pan życiem… – mówił gospodarz nadwiślańskiej gminy.
Życzenia popłynęły również od kierowniczki Urzędu Stanu Cywilnego Joanny Szymborskiej oraz kierowniczki Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Danuty Wojciechowskiej.
„Z podziwem zwracam się do pana w dniu 100. urodzin. Gratuluję niezwykłego jubileuszu i jednocześnie składam płynące z głębi serca życzenia, aby kolejne lata mijały w dobrym zdrowiu i były wypełnione codzienną życzliwością osób panu najbliższych…” – napisał premier Donald Tusk w liście gratulacyjnym, skierowanym do jubilata, który odczytała Izabela Wrona z siedleckiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Gratulacje i specjalny list od prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przekazał kierownik Placówki Terenowej w Garwolinie, Jerzy Piesio.
– Z okazji 100 lat życia składam panu gratulacje i życzę dalszych, długich lat życia w zdrowiu i pomyślności… – mówił kierownik.
Pan Wacław ma troje dzieci, dziewięcioro wnucząt i szesnaścioro prawnuków. Cztery lata temu zmarła jego żona, z którą przeżyli wspólnie 72 lata.
– Także chyba żona nie narzekała na mnie – powiada z uśmiechem pan Wacław i dodaje, że trzeba grzecznie obchodzić się z ludźmi. – Jak to mówią: z łobuzami to by ludzie tak może nie pamiętali o mnie, a tak – to cieszę się, że was widzę tutaj i bardzo dziękuję… – mówi, lekko wzruszony.
Pan Wacław mieszka w gospodarstwie syna i synowej, którzy otaczają go troskliwą opieką i miłością. W ich domu panuje ciepła, rodzinna atmosfera.
Zobacz Galerię
Relacja: Waldemar Jaroń
Stulatek
0 komentarze