Po raz 12. miłośnicy koni spotkali się na festynie „Z koniem za pan brat”
paź 2024
W niedzielę, 6 października w Putkowicach Nadolnych w gminie Drohiczyn odbył się 12. Festyn „Z koniem za pan brat”. To inicjatywa Stowarzyszenia „Koń Nadbużański”, ludzi którzy kochają konie, zajmują się ich hodowlą, poświęcają tym pięknym zwierzętom swój czas, energię i pasję.
Festyn rozpoczęła Msza Św. w kościele parafialnym pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Śledzianowie, przewodniczył jej proboszcz tejże parafii ks. Zdzisław Jancewicz. Po Eucharystii przed kościołem odbyło się poświęcenie zwierząt i parada zaprzęgów, które przejechały przez Śledzianów i Wierchuce do Putkowic Nadolnych, gdzie nad Bugiem odbywała się dalsza część wydarzenia.Pomimo pogody, która nie rozpieszczała, a wprost przeciwnie – wystawiała uczestników na dużą próbę, nie zabrakło ani występujących, ani publiczności. Widzowie uzbrojeni w parasole obejrzeli pokaz jazdy w siodle i woltyżerki, wyścigi konne, wyścig – konie kontra maszyny i pogoń za lisem. Były też pokazy, koncert ludowej kapeli i stoiska gastronomiczne, gdzie serwowano gorący bigos i herbatę na rozgrzanie.
Festyn prowadził Waldemar Żero, prezes Stowarzyszenia „Koń Nadbużański”, w zadaniu tym wspierał go Rafał Siwek, dyrektor Ośrodka Kultury w Drohiczynie. Obecni byli hodowcy i miłośnicy koni z rodzinami, sympatycy tego wydarzenia, mieszkańcy gminy Drohiczyn i goście z różnych stron Polski a także lokalni samorządowcy z burmistrzem Drohiczyna, Wojciechem Borzymem na czele.
- To już tradycja, jak moglibyśmy nie zrobić tego festynu, skoro ludzie chcą tu przyjeżdżać, powiedział Radiu Podlasie, Kazimierz Kazimierczuk – hodowca koni i członek Stowarzyszenia.
12. Festyn „Z Koniem za Pan-Brat” w Putkowicach Nadolnych został zorganizowany przez - Stowarzyszenie „Koń Nadbużański”, Parafię pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Śledzianowie oraz Gminę Drohiczyn, Miejsko Gminny Ośrodek Kultury w Drohiczynie i Stowarzyszenie LGD Tygiel Doliny Bugu.
1 komentarze
Dlaczego PYZOWSKI był na tej imprezie SŁUŻBOWYM SAMOCHODEM. Przecież jako radny powiatowy był prywatnie