Pożegnanie z Marią
cze 2024
Maria Balińska to osoba, o której każdy kto mieszka w Łukowie, na pewno słyszał. Osoba, która zachwycała, budziła respekt, inspirowała i czasami także szokowała. Powiedzieć o niej, że całe swoje życie poświęciła kulturze, to i tak za mało. Maria Balińska odeszła 27 czerwca, w wieku 74 lat. Na dwa dni przed swoimi 75. urodzinami, które obchodziłaby właśnie dziś.
Maria Balińska urodziła się 29 czerwca 1949 roku. Mogła uczyć w szkole. Była magistrem pedagogiki. Ale wybrała kulturę. Pracowała w instytucji, która miała różne nazwy, a dziś znamy ją jako Łukowski Ośrodek Kultury. Kiedy Ulan – Majorat należał jeszcze do powiatu łukowskiego, pracowała w tamtejszym Domu Kultury. W samym Łukowie to ona odpowiadała za to, co działo się w Młodzieżowym Domu Kultury, który mieścił się w budynku przy ul. Warszawskiej, tam gdzie dziś swoje biuro ma Powiatowy Inspektorat Weterynarii.W 1991 roku Maria Balińska została dyrektorką Łukowskiego Ośrodka Kultury. to ona odpowiadała za organizację znanych w mieście dyskotek. W ŁOK-u pod jej rządami było też miejsce dla zespołów rockowych. Happeningi, imprezy, warsztaty, koncerty – tym żył ośrodek. Pani Maria stworzyła również Galerię PROwizorium. W 1998 roku po kampanii wyborczej, podczas której zobaczyliśmy ją na plakatach razem z Mariuszem Chudkiem, kiedy to występowali w pidżamach – pajacykach i pod wspólnym hasłem „Nam już chleba nie potrzeba”, dostała się do Rady Powiatu Łukowskiego I kadencji. W samorządzie nie pracowała długo. Jak mówi Mariusz Chudek, nie cierpiała biurokracji. Była całkowicie oddana kulturze.
Pani Maria Balińska odeszła na emeryturę w 2004 roku. Ale nie zrezygnowała z pracy. Została kierowniczką Kina Oaza. Była nią do samego końca działalności kina, w którym ostatni seans wyświetlono 31 grudnia 2011 roku.
W 2012 roku zniknęła z oficjalnego życia kulturalnego miasta. Ale nadal była jego najważniejszą częścią. Nikt w Łukowie, kiedy mówił o kulturze, nie miał na myśli nikogo innego, jak właśnie ją. Ci, którzy jej nie poznali, mają czego żałować. Ci za to, którzy ją znali, wspominają ją m.in. w komentarzach pod informacją o Jej odejściu. Pani Anna z Łukowa, pisze o niej tak: „Zawsze będę pamiętać ile dobra otrzymałam od Ciebie Mario… Udostępniłaś nam swój gabinet na zbiórki harcerskie, zapraszałaś na pomidorówkę i cukierki, pożyczałaś dobre książki i czasopisma, wsparłaś w czasach studenckiej biedy...”
Maria, Marysieńka, Kruszynka… tak opowiadają nam o niej jej przyjaciele: Sławomir Żyłka, Zofia Grom oraz Mariusz Chudek:
Nie będzie pogrzebu pani Marii Balińskiej. Jej wolą było bowiem przekazanie swojego ciała na cele naukowe. Ta wola zostanie spełniona. Ale Marię Balińską będzie można pożegnać w niedzielę 30 czerwca, o godzinie 18:00. Jej przyjaciele organizują spotkanie w sali pożegnań przy ul. Zapowiednik.
2 komentarze
W związku z pożegnaniem Pani Marii Balińskiej, warto wspomnieć o jej twórczości poetyckiej i pisarskiej. Nie wiem czy coś zostało dotychczas wydane. Przypomnę tylko jej przejmujący wiersz, opublikowany w Tygodniku "Angora" nr. 36 z dnia 4.09.2022 r. . "Los" . matko twój "ołowiany chłopiec" nie wróci do domu nie odmówisz modlitwy nad jego grobem nie zapalisz świeczki kwiatów nie przyniesiesz twój Sasza spłonie w mobilnym krematorium a wiatr proch rozwieje po obcej ziemi ale nie rozpaczaj bo wyrośnie na nim pszenica a będzie wyjątkowo piękna tego lata i tak się zamknie życia krąg MARIA HALINA BALIŃSKA, Łuków
Nie znałem Pani Marii Balińskiej, ale pięknie o niej mówili podczas ceremonii pożegnania. Należy jednak wskazać, że prócz tego co osiągnęła za życia, wskazała po śmierci na bardzo ważny temat donacji. To powoduje przynajmniej we mnie pewne refleksje, które warto rozważyć. Dziękuję Pani Mario!