Prąd płynie jeszcze nie wszędzie
sty 2021
Około 450 gospodarstw domowych w rejonie Białej Podlaskiej nie miało prądu jeszcze w środę przed południem po tym, jak mokry ciężki śnieg pozrywał linie energetyczne.
We wtorek nie udało się usunąć wszystkich awarii. Mariusz Furmanek, rzecznik PGE Dystrybucja w Lublinie, informuje, że naprawy mogą potrwać do jutra. - Sytuacja jest trudna. Nie udało się ściągnąć posiłków do pomocy. Śnieg i oblodzenie utrudniają dostęp do pozrywanych linii energetycznych. Często znajdują się one na niedostępnym terenie. Pracownicy mogą działać tylko do zmierzchu, bo potem jest to dla nich niebezpieczne - podkreśla rzecznik.Kolonia Zabłocie w gminie Kodeń jeszcze dzisiaj (środa 27 stycznia) nie ma prądu. Mieszkańcy w wielu innych miejscowościach w powiecie bialskim sygnalizują, że „brakuje jednej fazy”, to znaczy świecą żarówki, ale już nie działa sprzęt. Albo też prądu nie ma na parterze, a jest na piętrze domu.
W Elżbiecinie, Kątach, Kolonii Kostomłoty energia popłynęła po kilkunastu godzinach przerwy w poniedziałek wieczorem. Do miejscowości w zabudowie kolonijnej energetycy nie byli w stanie dotrzeć nieodśnieżoną drogą i tam bywa że prądu nie ma jeszcze we wtorek. Tak jest w Kolonii Zabłocie. - Odśnieżyliśmy tam w poniedziałek, ale zanim pracownicy Zakładu Energetycznego dojechali, znowu zasypało. Prąd ma być przywrócony do południa we wtorek – informuje Jerzy Troć, wójt gminy Kodeń.
- Wszystko przez mokry ciężki śnieg, pod naporem którego łamią się gałęzie i zrywają przewody energetyczne. We wtorek było naprawdę źle. Bez prądu były Worgule, Ludwinów, część Leśnej. Dzisiaj jest sygnał, że już tylko na ul. Bialskiej w Leśnej nie ma jednej fazy – stwierdza Paweł Kazimierski, wójt gminy Leśna Podlaska.
BM/DW
0 komentarze