Są już pierwsi zwolennicy przekazania Szkoły w Lipnie Fundacji
sty 2021
W Lipnie i Mężeninie zbierane są podpisy pod pismem do Kuratorium, w którym rodzice popierają przekazanie Szkoły Podstawowej w Lipnie Fundacji Akademia Umiejętności. Nasi rozmówcy twierdzą, że wyszło ono z Urzędu Gminy.
Przypomnijmy. Najpierw rada gminy Platerów większością głosów przyjęła uchwałę o zamiarze likwidacji SP w Lipnie z końcem sierpnia 2021 roku. Następnie Mazowieckie Kuratorium Oświaty nie zgodziło się na zamknięcie placówki, a decyzja tego organu jest dla władz samorządowych wiążąca.Teraz wójt Jerzy Garucki przekonuje rodziców i mieszkańców, że najlepszym wyjściem będzie przekazanie prowadzenia Szkoły Fundacji Akademia Umiejętności z Lublina. Najlepszym dla finansów gminy, bo to jest zasadniczy argument. Wójt zastrzega, że samorządu nie stać na dalsze prowadzenie placówki, bo za dużo się do niej dokłada. Utrzymanie ucznia w Lipnie kosztuje rocznie 20 tys. zł, a w Platerowie i Górkach prawie połowę mniej (10-11 tys. zł). Włodarz twierdzi, że jeżeli Kuratorium nie zgodzi się również na oddanie Szkoły dla Fundacji, trzeba będzie podnieść opłaty i podatki dla mieszkańców „nawet i o 500 procent”. - Musi się zmienić sposób finansowania oświaty wsi, żeby dotacja nie była naliczana od ucznia, tylko na nauczyciela, bo teraz musimy dokładać horrendalne pieniądze do wypłat dla pedagogów, wynikających z Karty Nauczyciela. Kolejne rządy nic z tym nie zrobiły – dodaje wójt. Dlatego, według wójta, Fundacja to jedyne dobre wyjście. Zatrudni nauczycieli na podstawie Kodeksu Pracy, a nie Karty Nauczyciela.
Jerzy Garucki powiedział w rozmowie z nami, że ma już poparcie kilkunastu osób w sprawie przekazania Szkoły i jest dobrej myśli, bo docierają do niego nowe głosy poparcia od mieszkańców i sołtysów (do placówki w Lipnie uczęszcza 39 uczniów i 10 przedszkolaków). Pismo popierające zamiary wójta krąży po domach. Na najbliższej sesji rada będzie głosowała w tej sprawie, następnie samorząd zwróci się o zgodę do Kuratorium.
Jolanta Brodowska-Szewczuk, przedstawicielka rodziców, twierdzi, że pismo poparcia wcale nie wyszło od mieszkańców. Prawdopodobnie zostało napisane w Urzędzie Gminy. Podpisać się pod nim miało kilka osób związanych z administracją gminną – uważa nasza rozmówczyni. A zrobiły to, jak podkreśla, najprawdopodobniej w obawie przed represjami. - Jesteśmy oburzeni. Dziwi nas, że wójt dalej działa na rzecz likwidacji - bo Fundacja to jest tylko nowy sposób na zamknięcie placówki – po tym, jak Kuratorium wyraziło sprzeciw. Z tego, co nam wiadomo, kolejny wniosek o likwidację, może być złożony za 2-3 lata, więc dlaczego nie poczekać i potem oddać Szkołę tej Fundacji? Niech przez ten czas placówka działa, a potem zastanowimy się, co dalej. Może będzie więcej mieszkańców i przybędzie dzieci? Budują się przecież nowe domy – mówi Jolanta Brodowska Szeczuk.
Radny Kamil Kuliński na ostatniej sesji nie poparł uchwały w sprawie złożenia odwołania od negatywnej opinii Kuratorium. Jako jeden z nielicznych radnych był przeciwko likwidacji. Teraz jest za Fundacją. - Uważam, że dzięki temu Szkoła w Lipnie przetrwa dłużej. I tak byłaby zamknięta za 2-3 lata, bo to jest nieuchronne, a prowadzona przez Akademię Umiejętności, będzie działała może jeszcze i 10 lat – wierzy radny i przekonuje do tego mieszkańców Mężenina, z którego część dzieci uczy się w Lipnie. Przekonał już 4 osoby.
fot. pixabay.com
BM [ja]
0 komentarze