Trwa ustalanie, co spadło z nieba w Osinach

Policja, wojsko, straż pożarna, pogotowie energetyczne – wszystkie te służby pojawiły się w Osinach w powiecie łukowskim, gdzie na jedno z pół kukurydzy spadły szczątki prawdopodobnie samolotu wojskowego. Co ważne w tym zdarzeniu, nikt nie ucierpiał.

Nocą z 19/20 sierpnia o godzinie 2.22 łukowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o eksplozji, do której doszło w miejscowości Osiny w gminie Wola Mysłowska w powiecie łukowskim. Na miejsce udały się służby, które odnalazły na polu liczne nadpalone elementy plastikowe i metalowe. Na skutek eksplozji zbite zostały szyby w znajdującym się w pobliżu domu. Od rana na miejscu trwają czynności, które prowadzi kilkudziesięciu policjantów. W działaniach wspierają ich strażacy. Na miejscu pojawiło się również wojsko.


Rano do Osin przyjechał wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, który wspólnie z przedstawicielami służb w tym m.in. komendantem Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie st. bryg. Zenonem Pisiewiczem oraz zastępcą komendanta Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie inspektora Roberta Michny odpowiadali na pytania dziennikarzy. Uspokajali, aby nie wyciągać pochopnych wniosków i pozwolić działać służbom.

Podczas konferencji, ze strony wojewody padły słowa, że być może są to szczątki samolotu wojskowego. Nadzór nad czynnościami, które mają wyjaśnić co się stało będzie prowadził Prokurator Okręgowy z Lublina.