W Werchlisiu gonili lisa, ścigali się gąsienicą i przeciągali linę
paź 2025
W niedzielne jesienne popołudnie, 26 października teren wokół świetlicy wiejskiej w Werchlisiu w gminie Janów Podlaski wypełnił się mieszkańcami i miłośnikami jazdy konnej. Były konie, pogoń za lisem, nietypowe konkurencje i ognisko z bigosem – wszystko w ciepłej, podlaskiej atmosferze. Tegoroczny Hubertus odbył się pod honorowym patronatem Wójta Gminy Janów Podlaski Karola Michałowskiego, a organizatorami wydarzenia byli: Gminny Ośrodek Kultury w Janowie Podlaskim, miejscowa stajnia oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Werchlisiu.
Pogoń za lisem – tradycja i emocjeNajbardziej widowiskowym momentem dnia była tradycyjna pogoń za lisem – symboliczna gonitwa kończąca sezon jeździecki. Amazonki wyruszyły w teren w pobliżu świetlicy, a zgromadzona publiczność z entuzjazmem kibicowała uczestniczkom. W powietrzu czuć było adrenalinę, a końska tradycja po raz kolejny połączyła pasjonatów i mieszkańców gminy.
Zabawy dla małych i dużych
Hubertus w Werchlisiu to wydarzenie rodzinne. Najmłodsi uczestnicy brali udział w poszukiwaniu „lisków” ukrytych wokół świetlicy, a dorośli i młodzież – w konkurencjach rekreacyjnych. Szczególnie dużo emocji wzbudził wyścig gąsienic, w którym zmierzyły się drużyny pań i panów.
Organizatorzy zachęcali wszystkich do udziału i wspólnej zabawy, dzięki czemu na placu panowała serdeczna, radosna atmosfera.
Przeciąganie liny – rywalizacja z uśmiechem
Jednym z najgłośniej dopingowanych momentów była rywalizacja w przeciąganiu liny, w której udział wzięli także przedstawiciele lokalnych instytucji. Kibice głośno wspierali swoje drużyny, a zabawa, choć sportowa, miała przede wszystkim integracyjny charakter.
Jesienne ognisko i podlaskie smaki
Po zakończonych konkurencjach uczestnicy mogli ogrzać się przy ognisku i spróbować lokalnych przysmaków przygotowanych przez Koło Gospodyń Wiejskich w Werchlisiu. Na stołach pojawił się aromatyczny bigos, pieczona szynka i kiełbaski znad ogniska, które dopełniły klimatu jesiennego popołudnia.
Wspomnienia, które zostają
Hubertus w Werchlisiu pozostawił po sobie ciepłe wspomnienia: obraz koni w galopie, radosne okrzyki dzieci, dźwięki śmiechu i trzask ogniska. Takie wydarzenia przypominają, że prawdziwa siła lokalnych społeczności tkwi w ludziach – ich zaangażowaniu i radości ze wspólnego świętowania.
Zobacz Galerię
Relacja: Sylwia Gdela

0 komentarze