Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Siedlcach

- Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa przypomina nam, że Eucharystia to nie symbol, ale rzeczywista obecność Boga wśród nas. Ta rzeczywistość wymaga dziś od nas jednoznacznego świadectwa – mówił biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski podczas centralnych obchodów w Siedlcach.

Procesja przeszła z kościoła Ducha Świętego do katedry, ze stacjami przy kaplicy na Skwerze Wileńskim, przy kościele garnizonowym, koło pomnika Jana Pawła II i przy samej katedrze. Uczestniczyli w niej biskupi siedleccy, duchowieństwo, członkowie duszpasterstw i ruchów religijnych, dzieci po I komunii i wielu mieszkańców Siedlec.

W homilii wygłoszonej podczas poprzedzającej procesję mszy świętej siedlecki biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski przypomniał, że inicjatywa wyszła od Boga. To On przyszedł na świat, przyjął postać człowieka, złożył siebie w ofierze i został z nami w Eucharystii, aby towarzyszyć nam w naszej codzienności. To domaga się z naszej strony jasnej odpowiedzi: – Opisani w księdze Wyjścia Izraelici, otrzymali od Boga chleb na pustyni, a potem Jego prawo, Dekalog. Obiecali, że Słowo Pana wypełnią. A czy my to Słowo znamy? Czy chcemy je wypełniać, nie tylko w tych łatwiejszych częściach? Żyjemy dziś w społeczeństwie, które chce to prawo eliminować i tworzyć swoje. W parlamencie są cztery wersje prawa zezwalającego na aborcję. Powstają projekty, które nie bronią małżeństwa, a promują inne związki, nieformalne i jednopłciowe. Lekcje religii spycha się na ostatnie godziny i sugeruje łączenie grup, a oceny usuwa ze średniej. Jak zareagujemy? Czy chcemy Boże prawo poznawać i respektować? - mówił biskup Suchodolski, dziękując jednocześnie rodzicom i wychowawcom, którzy w takim otoczeniu i przy takich nastrojach przekazują chrześcijańskie wartości dzieciom.

Padło też wezwanie do częstszego uczestnictwa w Eucharystii i do adorowania Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Biskup Suchodolski przywołał postać bł. Carlo Acutisa, który siłę do rozwijania swych talentów i do świadczenia o Bogu w swoim otoczeniu czerpał właśnie z takiego codziennego kontaktu: – Będziemy śpiewali „Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba”. To apel do nas dzisiaj. Nieważne czy mamy lat kilka, czy kilkadziesiąt. Bóg chce nas prowadzić, chce być z nami w przymierzu. Odpowiedzmy na to wezwanie!



Fot. Adam Białczak/Piotr Grabowski