- Oczywiście, najlepiej by było, gdyby przepisy prawa powszechnie obowiązującego określały w sposób wyczerpujący zasady lokalizacji elektrowni, ale póki co tak nie jest, a mieszkańcy oczekują wyraźnego i jasnego stanowiska swoich przedstawicieli w tym zakresie. Tym bardziej, że mieszkańcy nic chcą elektrowni wiatrowych i wiedzą, że w takiej sytuacji mogą być wydane odmowne decyzje przez włodarzy gmin, tak jak to miało miejsce w kilku gminach naszego powiatu. W sposób zgodny z prawem zostały wydane odmowne decyzje odnośnie wiatraków z uwagi na protesty mieszkańców, a nasz wójt twierdzi, że działa zgodnie z prawem i nie mógł wydać decyzji odmawiającej lokalizacji elektrowni wiatrowych w naszej gminie - argumentuje Karol Marcinkowski, przewodniczący Rady Gminy Sobolew.
- Jestem święcie przekonany, że ta uchwała jest niezgodna z prawem i zostanie odrzucona przez nadzór wojewody. Rada gminy nie może sobie ustalać tego typu rzeczy, bo od tego są wyższej rangi ustawy. Akurat, co dotyczy wiatraków, nie mówi się o ograniczeniach w metrach tylko o hałasie. Elektrownia ma być tak zlokalizowana, żeby nie powodowała hałasu powyżej 50 czy 60 dB przy budynkach, żeby nie było uciążliwości. Takie jest prawo i tylko sejm może uchwalić taką ustawę o konkretnych odległościach - twierdzi wójt Andrzej Koszutski.
Szerzej o argumentach obu stron w materiale Waldemara Jaronia:
WJ/Garwolin/DJ