Bardzo miernie wyglądała gra Orląt Radzyń na tle rzeszowskiej Stali. Zderzenie młodości z rutyną tak można podsumować przegrany 0 : 5 mecz w którym na palcach jednej ręki można było policzyć okazje bramkowe radzyńskiego zespołu.
Duży wpływ na przebieg spotkania miała zdobyta w trzydziestej sekundzie przez Grzegorza Goncerza bramka dla lidera. Orlęta starały się nadrobić stratę. Bliski powodzenia był w 16 minucie Radosław Kursa , piłka strzelona głową po dośrodkowaniu Damiana Gałązki minimalnie przeszła nad poprzeczką bramki gości. Również Michał Panufnik tuż po strzeleniu drugiej bramki przez Błażeja Cyferta po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową pomylił się nieznacznie. Dwie dobre okazje w pierwszej połowie to było zbyt mało aby wyrównać wynik i poziom gry z rzeszowskimi rutyniarzami.
Drugą część meczu podopieczni Rafała Borysiuka zaczęli obiecująco. W 51 minucie Leonid Otczenaszenko był zmuszony do wykazania najwyższych umiejętności po strzale Damiana Gałązki. Dwie okazje Arkadiusza Kota w 63 i 77 minucie również nie dały zdobyczy bramkowych dla naszego zespołu. Problemów ze zdobywaniem goli nie mieli Grzegorz Goncerz w 60 minucie, Wojciech Reiman w 71 minucie i Błażej Cyfert w 85 minucie. Rzeszowianie skopiowali jesienny wynik z Orlętami uzyskany na własnym boisku.
W meczu było wyraźnie widać różnicę w konstruowaniu akcji zaczepnych przez obie drużyny. To co zawodnikom Orląt przychodziło z dużym trudem dla rzeszowskich zawodników wydawało się „chlebem powszednim”.
W przyszłą niedzielę o 15:30 Radzynianie zmierzą się w Chełmie z Chełmianką.
Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski - Stal Rzeszów 0:5 (0:2)
Bramki: Grzegorz Goncerz 1', 60', Błażej Cyfert 21', 85', Wojciech Reiman 71'
Stal: Otczenaszenko - Głowacki, Kostkowski, Cyfert, Trznadel, Szeliga (70' Ligienza), Reiman (72' Jarecki), Sierant (67' Kobusiński), Nawrot (80' Olejarka), Goncerz (74' Zagdański).
Źródło: Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski
[MSz]