Na początku stycznia POLADA postawiła także zarzuty byłemu trenerowi Pogoni Danielowi P. oraz klubowemu lekarzowi. To oni mieli decydować o podaniu zawodnikom kroplówek o niedozwolonej objętości. Obaj mają teraz czas na ustosunkowanie się do zarzutów i przedstawienie swojej wersji wydarzeń. Lekarzowi i trenerowi grozi kara do 4 lat dyskwalifikacji.
Dzisiaj (22 stycznia) uzyskaliśmy informację, że Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która bada sprawę, postawiła zarzuty osobom związanym z klubem. - W tej sprawie zarzuty usłyszały dwie osoby, są to Daniel P. i Paweł Ż - mówi nam Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Mężczyźni usłyszeli zarzut dotyczący tego, że w dniu 24 października 2019 r. , działając wspólnie i w porozumieniu, a pełniąc funkcję lekarza i dyrektora klubu sportowego, chcąc aby 7 piłkarzy tego klubu dokonało czynu zabronionego, polegającego na posłużeniu się przez nich dokumentami poświadczającymi nieprawdę, nakłaniali ich do użycia tych dokumentów w ten sposób aby przedłożyli je do POLADY . Mężczyźni zamierzonego celu nie osiągnęli, ponieważ piłkarze odmówili, a jednocześnie także z uwagi na interwencję funkcjonariuszy policji - opisuje rzecznik. Ten czyn określony jest w Kodeksie Karnym art. 273 i art. 18. grozi za niego kara pozbawienia wolności do 2 lat. - Obaj podejrzani odmówili składania wyjaśnień i nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu - wyjaśnia Agnieszka Kępka.
Jak udało się nam ustalić prokuratorskie śledztwo nadal jest w toku i trudno wyrokować czy zarzuty w sprawie usłyszy ktoś jeszcze.
MSz
Kwiecień 2024
