Miejscem postoju w Drohiczynie był plac przy Muzeum Motocykli. W muzeum znajduje się izba pamięci Wiktor Węgrzyna, twórcy Rajdu. Głównym eksponatem izby jest „Kasztanka” czyli motocykl Wiktora Węgrzyna. Pojawiają się kolejne eksponaty, a docelowo planowane jest otwarcie Muzeum Rajdu Katyńskiego.
Przystanek Drohiczyn był okazją do spotkają uczestników z mieszkańcami, krótkiego odpoczynku, posiłku i zwiedzenia muzeum. Postój nie był długi, bo droga daleka i nie czas na długie spotkania. Dyrektor MGOK Rafał Siwek wraz z pracownikami ośrodka przygotowali poczęstunek dla zmotoryzowanych gości. Pod muzeum przyjechali też motocykliści z okolicy, wśród nich nie mogło zabraknąć gospodarza Drohiczyna Wojciecha Borzyma. Burmistrz tradycyjnie wsiadł też na motor, by chociaż przez chwilę być częścią tej wyprawy i wraz z innymi „odprowadził” Rajd do Bielska Podlaskiego.
Międzynarodowy Rajd Katyński odbywa się w sierpniu, jego uczestnicy docierają do miejsc pamięci zbrodni komunistycznych, niemieckich oraz UPA. Trasa rajdu jest zmienna i liczy nawet do 11 tys. km. W tym roku Rajd Katyński przez Katyń jedzie do Gruzji. Jak mówią – jadą do Gruzji, aby „dotknąć” tamtejszej polskości. Tam chcą spotkać się z Polakami, mieszkającymi tam potomkami zesłańców, będą też sprzątać polski cmentarz. W porządkowaniu mogił Polaków na cmentarzu w Tbilisi motocykliści z rajdu Katyńskiego połączą się z 7. Rajdem Motocyklowym „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia”. Cały Rajd będzie liczył w tym roku około 8600 km i zakończy się 2 września. Finałem Rajdu będzie motocyklowa Parada Niepodległości ze Świątyni Opatrzności Bożej, ulicami Warszawy, aż do Cytadeli Warszawskiej.
Mamy niezwykłe szczęście, że możemy odbyć taką podróż, w dodatku jadąc na motorach, które kochamy – powiedziała Katarzyna Wróblewska.
ABol [MSz]