Jak informuje nas Grzegorz Uss, nadleśniczy Nadleśnictwa Łuków, problem ze zdziczałymi psami powrócił po kilku latach. Nie było ich w lasach, kiedy bytowały tu wilki. Teraz, jak mówi nadleśniczy Uss, działalność wilków osłabła, i co za tym idzie pojawiły się psy. Straż Leśna oraz pracownicy Nadleśnictwa ustalili na podstawie własnych obserwacji, a także zdjęć z foto-pułapek, że na terenie lasów grasują dwie grupy. Jedna składa się z pięciu psów, druga z trzech. Jak podkreślają leśnicy, te grupy są świetnie zorganizowane i wspólnie urządzają polowania na zwierzynę. Foto-pułapka zarejestrowała jak psy polują na sarnę i na łosia. Zaglądają też jam borsuka i bobra. Te zamieszkujące lasy psy nie boją się ludzi. Zachowują się tak, jakby broniły swojego terytorium.
Wiadomo, że te psy miały, a może i mają swoich właścicieli. Niewykluczone, że zostały pozostawione w lesie. Teraz starają się przetrwać. Stanowią jednak poważne zagrożenie. Czy można coś z tym zrobić? Pytany o to Grzegorz Uss nie ukrywa, że odłowienie psa w lesie jest bardzo trudne.
Leśnicy apelują o ostrożność do wszystkich, którzy poruszają się po lasach. Do właścicieli mają zaś apel, aby dbali o swoje czworonogi.
AKup/Łuków/DJ