Wczoraj, 8 lutego odbył się protest potomków pierwszych właścicieli kamienicy przy ul. Krótkiej, którzy domagają się jej zwrotu. W sumie jest ich 12 i złożyli jeden pozew zbiorowy. Jak powiedziała Justyna Pawłowska, wnuczka pierwszego właściciela kamienicy, od ok. 70 lat jej rodzina stara się o zwrot tej nieruchomości od władz miasta. – Władze miasta utrudniają odzyskanie tej nieruchomości, przepychając pisma z jednego urzędu do drugiego. Obecnie starosta bialski wydał decyzję o wydłużeniu do 28 lutego czasu na decyzję, ze względu na skomplikowany charakter sprawy. W tym czasie prace rozbiórkowe się toczą i zostały pozyskane środki, które muszą mieć podstawę do tego, żeby były wydane – uzasadnia Justyna Pawłowska.
Miasto na przebudowę kamienicy pozyskało dofinansowanie. Wartość tego zadania to ponad 4 mln 389 tys. zł, z czego 93% kosztów zostanie pokryte z funduszy UE. Inwestycja jest jednym z elementów projektu pn. „Remont i przebudowa budynków na obszarze rewitalizacji miasta Biała Podlaska z przeznaczeniem na realizacje usług społecznych".
Justyna Pawłowska zaznaczyła, że spadkobiercy złożyli pismo o kontrolę wydatkowania tych środków i jak dodała, takie postępowanie także będzie się toczyło. Wnuczka właścicieli zapytana o to, jakie plany ma co do tej kamienicy, odpowiedziała, że przede wszystkim chce ją odzyskać. – Staraliśmy się o odzyskanie od 70 lat, do tej pory nie mogliśmy nic zrobić, ponieważ władze utrudniały. Ani odszkodowanie nie zostało wypłacone, ani kamienica nie została oddana w ręce prawowitych właścicieli. Wspólnie chcielibyśmy ją po prostu odzyskać. Do tego dążymy – argumentowała Pawłowska.
Kamienica została wywłaszczona w 1950 roku. Gabriela Kuc – Stefaniuk, rzecznik prezydenta miasta powiedziała, że właścicielem kamienicy jest Miasto. - Miasto jako właściciel mający do niej wszelkie prawa, wystąpiło o dotację i pozyskało bardzo duże środki unijne na przeprowadzenie tej inwestycji. Nie ma żadnego prawomocnego wyroku, żadnej decyzji, która nakazywałaby jakikolwiek zwrot spadkobiercom. Natomiast jeżeli taka sytuacja – hipotetycznie –zaistniałby, miasto wypłaci odszkodowanie – podsumowała Gabriela Kuc – Stefaniuk.
ICH/Biała Podlaska/Js
Maj 2024
