W poniedziałek, 10 września na profilu społecznościowym prezydent Dariusz Stefaniuk umieścił post w którym napisał: "Mieszkańcy zasygnalizowali mi, że POPRZEDNIA dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3, Marta Cybulska-Demczuk, przed odejściem na emeryturę, zostawiła rodzicom i dzieciom mało przyjemną "niespodziankę" w postaci planu lekcji, który kończy się o godzinie 18.00. Takie działanie jest bardzo smutne, szczególnie, że pani walczy o głosy rodziców z tego osiedla, startując z komitetu sygnowanego przez byłego wiceprezydenta odpowiadającego za OŚWIATĘ. Nowa dyrektor objęła stanowisko 1 września i została postawiona przed faktem dokonanym. Chciałbym uspokoić Państwa. W porozumieniu z prezydentem Henrykiem Grodeckim i nowymi władzami szkoły, ten temat już załatwiliśmy. Trwa zmiana planu i nie będzie już on tak absurdalny. Plany muszą być dostosowane do potrzeb dzieci i rodziców. To priorytet!”

Odnosząc się do słów krytyki, Marta Cybulska – Demczuk, była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 powiedziała, że post umieszczony przez prezydenta Stefaniuka bardzo ją zaskoczył. Zapewniła, że przez ostatnie lata wspierała działalność obecnego włodarza miasta m.in. działając w radzie sportu czy komitecie ds. rewitalizacji. – Ze względu na liczbę uczniów oraz liczbę sal przygotowanie planu lekcji w minionych latach rozpoczynaliśmy już w sierpniu. Tak było i w tym roku, na długo przed przybyciem do szkoły obecnej pani dyrektor. Ponieważ nie miałam z nią kontaktu do 20 sierpnia, prosiłam o spotkanie przez sekretariat UM, aby przyszła do szkoły i wyraziła swoje oczekiwania, bo przecież każdy dyrektor ma swoje pomysły na szkołę – powiedziała Marta Cybulska – Demczuk.

Dodała, że obecna dyrektor szkoły pojawiła się w pracy na krótko, po raz pierwszy 22 sierpnia. Zmian w planie i przydziałach godzin nowa dyrektor zaczeła dokonywać dwa dni później. Marta Cybulska – Demczuk twierdzi, że nie zgadzała się na zatrudnienie nowego nauczyciela na rok czasu, ale jednak podpisała umowę. – 27 sierpnia dalej były prowadzone zmiany w planie lekcji. Zapraszałam panią dyrektor na podsumowującą radę pedagogiczną, żeby zapoznała się z problemami, wynikami minionego roku szkolnego, ale nie przyjęła naszego zaproszenia. Tak się stało, że we wtorek, 28 sierpnia dokonane zostały zmiany w przydziałach nauczycieli, a co za tym idzie zaistniała konieczność dokonania totalnej ruiny planu zajęć. Ponowne zmiany nastąpiły już po 29 sierpnia, a zatem było za mało czasu, aby ułożyć zdroworozsądkowy plan – wyjaśniła Marta Cybulska – Demczuk.

Wojciech Chilewicz, zastępca przewodniczącego Rady Rodziców podkreślił, że bardzo dobrze współpracowało się i rodzicom, i dzieciom z byłą dyrektor szkoły, która, jak zaznaczył, zawsze miała dla nich czas. – Nigdy nie odmówiła nam pomocy, ani wsparcia. Wiem, że i dla rodziców, i dla dzieci miała czas, bo nierzadko dzieci o tym mówiły. Ubolewam, że taki post został zamieszczony. To post chyba wynikający z tego, że komuś troszeczkę puszczają nerwy i nie potrafi pogodzić wyborów z pracą. Ja ten post odbieram jako walkę wyborczą – stwierdził Wojciech Chilewicz.



W podobnym tonie wypowiadał się kandydat na stanowisko prezydenta Białej Podlaskiej, Michał Litwiniuk. Uważa on, że jest to kolejny element walki wyborczej. – Trudno wobec powyższego, nie odnieść wrażenia, że zachowanie pana prezydenta Dariusza Stefaniuka to brutalny i oparty na manipulacji atak i wykorzystywanie zajmowanego stanowiska do brudnej gry w kampanii wyborczej. Niewątpliwie jedyną dostrzegalną motywacją, co sam przyznał w tym poście, jest to, że była dyrektor szkoły startuje w wyborach do Rady Miasta z listy Koalicji Obywatelskiej – powiedział Michał Litwiniuk.

Michał Litwiniuk dodał, że prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk oraz były naczelnik Wydziału Edukacji, obecnie wiceprezydent Henryk Grodecki musieli wiedzieć o całej sytuacji, choć zasłaniają się niewiedzą. – Czy w takim razie przyznaje się do tego, że nie ma pojęcia, co dzieje się w jednym z najważniejszych obszarów zarządzanego przez niego miasta? – pytał Michał Litwiniuk

- Myślę, że słabość pana prezydenta w pełnieniu urzędu obnaża fakt, że przez trzy miesiące nie znalazł czasu, aby porozmawiać z byłą dyrektor szkoły Martą Cybulską – Demczuk – podkreślił Litwiniuk.

ICH/Biała Podlaska/Js