– Mazowieckie drogi są nadal niebezpieczne, bo przez województwo przebiega wiele ruchliwych tras. Ich stan się poprawia, ale nadal ginie tam zbyt wiele osób. To, czym chcemy się zająć, to koordynacja działań podejmowanych dla bezpieczeństwa przez różne instytucje – powiedział otwierając konferencję Jacek Kobyliński, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Siedlcach.
O edukacji dla bezpieczeństwa ciekawe wystąpienie miał Jacek Zalewski, prezes Fundacji Krajowego Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Opisał on prowadzone przez fundację akcje, które docierają rocznie do co najmniej kilkudziesięciu tysięcy osób. Chodzi o to, by mówiąc o tych problemach nie przynudzać i nie straszyć, ale przykuwać uwagę i angażować. I tak na przykład seminaria o BRD łączone są z występami znanych muzyków lub kabareciarzy. Do kampanii społecznych w mediach tradycyjnych i internetowych angażuje się znanych sportowców. Dzieci i młodzież szkolna namawiane są do tego, by zmobilizować swoich dziadków do noszenia odblasków (ponieważ ludzie starsi stanowią znaczny odsetek ginących na drogach pieszych). Na stacjach benzynowych pojawiają się tzw. pit-stopy, gdzie specjaliści uczą kierowców prawidłowego zapinania pasów bezpieczeństwa. Sporo dzieje się też w internecie: kanały w mediach społecznościowych wypełniane są intrygującymi filmikami, symulacjami i quizami. Cały czas poszukiwane są nowe metody docierania z przekazem nie tylko do dzieci i młodzieży, ale i do dorosłych, w tym do wspomnianych wcześniej seniorów.
Naczelnik wojewódzkiej drogówki, mł. Insp. Jacek Mnich mówił o przedsięwzięciach odpowiadających na nowe zagrożenia. Ponieważ coraz więcej pieszych chodzi po drogach z nosem w smartfonie i nie zwraca uwagi na otoczenie, uruchomiono akcję „SmartStop”, w ramach której w wielu miejscach województwa pojawiły się m. in. intrygujące piktogramy na chodnikach przed przejściami dla pieszych. Akcja „Kierowco, nie poluj na zebrach” to dziesiątki nalepek na samochodach służbowych i autobusach. Można na nich zawiesić wzrok stojąc na światłach, a skutkiem ma być zwrócenie uwagi zmotoryzowanych na niechronionych uczestników ruchu drogowego.
Ciekawie zapowiada się „Oko na bezpieczeństwo” - zaczerpnięty ze Szwajcarii pomysł wyposażenia policji w proste urządzenia do badania wzroku. Szybki test na lokalnym festynie czy szkolnej wywiadówce u dziecka może zmobilizować niejednego kierowcę do wizyty u okulisty, co z pewnością przełoży się na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Na razie mazowiecka policja rozgląda się za sponsorami, którzy mogliby partycypować w zakupie takiego sprzętu.
W dyskusji – oprócz licznych podziękowań pod adresem WORD i policji – padały również konkretne postulaty. Wójt gminy Siedlce, Henryk Brodowski namawiał policję, by częściej zmieniała miejsce swoich kontroli i prosił Kościół o współpracę w namawianiu ludzi do noszenia odblasków. Zwracał też uwagę, że gmina od dawna nie może się doprosić o 200 metrów chodnika i ścieżki rowerowej na drodze wojewódzkiej przechodzącej nad obwodnicą Siedlec.
Przedstawiciel kuratorium oświaty wskazywał na konieczność edukowania nie tylko dzieci, ale i rodziców. Stwierdził, że najlepsze lekcje i najciekawsze akcje nie przyniosą trwałych skutków, jeśli rodzice na co dzień nie będą dzieciom dawali przykładu bezpiecznego poruszania się po drogach.
Kilka gorzkich uwag dorzucił wicedyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, Mariusz Kozera. Wytknął on samorządom, że pod naciskiem mieszkańców starają się obchodzić prawo. Przykładem jest sztuczne rozszerzanie granic obszarów zabudowanych tylko po to, by ludzie nie musieli chodzić w odblaskach (ich wymóg obowiązuje poza obszarem zabudowanym, a w jego ramach już nie - przyp. red.). Inne kontrowersyjne działania to nieuzasadnione ograniczenia prędkości, montowanie progów zwalniających na świeżo wyremontowanych drogach i niekonsekwencja w projektowaniu ścieżek rowerowych. Mariusz Kozera namawiał samorządy i lokalne środowiska do bardziej aktywnej współpracy z MZDW. Pieniędzy na drogi jest bowiem sporo, ale nawet najlepsi specjaliści z Warszawy nie zaprojektują dobrej i bezpiecznej drogi, jeśli nie znają wszystkich miejscowych uwarunkowań.
Wśród innych postulatów z debaty można wymienić również szybsze wdrożenie systemu nadzoru i opieki nad młodymi kierowcami (świeżo upieczeni posiadacze „prawka” odpowiadają za dużą część wypadków), zastępowanie punktowych fotoradarów odcinkowymi pomiarami prędkości oraz przykręcenie śruby na stacjach diagnostycznych (bo nadal po drogach jeździ zbyt wiele pojazdów w fatalnym stanie technicznym).
Warto wspomnieć o kilku nagrodach. Za działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego wyróżniono Barbarę Michoń (dyrektor Zespołu Szkół w Sarnakach), Mirosława Łęczyckiego (nauczyciel siedleckiego „Elektryka”, instruktor nauki jazdy) i Krzysztofa Ostrowskiego (kierowca i ratownik pogotowia w Garwolinie, radny).
Katolickie Radio Podlasie wręczyło swoje podziękowania współpracującemu z nim od lat naczelnikowi siedleckiej drogówki – podinspektorowi Markowi Myszkiewiczowi. Temat bezpieczeństwa na drogach był, jest i będzie regularnie poruszany na naszej antenie i w portalu internetowym.
AB/Siedlce/Js