To właśnie praca, ale i rekreacja są czynnikami, jakie mają przyciągać do Międzyrzeca nowych mieszkańców. Jak powiedział Zbigniew Kot, samorządowcy muszą zachęcać ludzi do osiedlania się w mieście. Można to robić na różne sposoby, ale te najważniejsze to zapewnienie warunków pracy i odpoczynku. Zdaniem gościa Radia Podlasie, obniżanie podatków nie przynosi w tym względzie oczekiwanych rezultatów i Międzyrzec nie będzie szedł tą drogą.
Woli postawić na rozwój. Jak powiedział burmistrz Międzyrzeca, władze starają się o pieniądze na inwestycje, które będą potrzebne mieszkańcom. Do najważniejszych zaliczył powołanie do istnienia nowych żłobków, ponieważ zainteresowanie miejscami dla swoich dzieci wyraża bardzo duża liczba mieszkańców. W drugiej kolejności są projekty rekreacyjne, jak wspominana kilka razy rewitalizacja terenów wokół tzw. „międzyrzeckich jeziorek”. Burmistrz Kot podkreślił, ze plany są ambitne, ale ich realizacja nie zawsze idzie po myśli rządzących miastem. Do głównych problemów zaliczył kłopoty z pozyskaniem odpowiednich terenów od mieszkańców, po których można by poprowadzić drogi, a także kiepskie tempo rozpatrywania wniosków o dofinansowanie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego. Rozmówca Radia Podlasie przyznał, że przedłużające się wielokrotnie oczekiwanie na decyzje urzędników Marszałka może wywołać złość.
Zbigniew Kot w rozmowie z Radiem Podlasie nie zadeklarował jeszcze startu w kolejnych wyborach samorządowych. Jak podkreślił, w dalszym ciągu zastanawia się przed podjęciem decyzji. Powiedział, że można jej oczekiwać dopiero za kilka miesięcy.
MJa/DJ