Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
"W czasie Mszy św. modliliśmy się za rodziców, którzy doświadczyli takich chwil w swoim życiu oraz próbowaliśmy zrozumieć, co takie przypadki oznaczają dla każdego człowieka. Podczas Homilii została zwrócona uwaga na udział cierpienia w ludzkim życiu oraz pozytywnych jego skutkach, które mogą pozwolić zobaczyć Boga i spotkać się z nim twarzą w twarz.
W naszych rozważaniach skupiliśmy się tego dnia nad losem dzieci utraconych przed narodzeniem oraz sytuacją rodziców w jakiej się znaleźli. By lepiej zrozumieć to doświadczenie zostały przedstawione dane, z których wynika że średnio 40 tys. kobiet rocznie przeżywa poronienie, a 2 tys. dzieci rodzi się martwych. Z roku na rok ta sytuacja dotyka tysiące nowych osób, które niekiedy nie zdawały sobie sprawy, że taka chwila przyjdzie. Potrzebna jest wtedy świadomość że temu swojemu dziecku należy pozwolić przejść od śmierci do zmartwychwstania, by stać się podobny do Chrystusa, stać się nowym stworzeniem.
Po Mszy św. mogliśmy wsłuchać się w dwa świadectwa rodziców, którzy posiadają swoje potomstwo na ziemi oraz w niebie. Pierwszym świadectwem podzielił się Łukasz, który wraz z żoną mają szóstkę dzieci, czworo przy sobie i dwójkę w niebie. Opowiadał, że to doświadczenie pozwoliło mu zobaczyć w Kościele osoby, które są za jego plecami, aby mu pomóc stać w pionie i podtrzymywać w tak trudnych chwilach. Ta sytuacja choć trudna, sprawiła jak mówił, że poczuł w Kościele, w ludziach nie chłód i obojętność, ale ciepło i prawdziwą miłość, która wyrażała się obecnością i wsparciem. Drugim świadectwem podzieliła się z nami Ewa, która również jest matką czwórki dzieci na ziemi i dwójki w niebie. Podzieliła się z nami swoimi przeżyciami, które dały jej impuls do większego zbliżenia się z mężem i podjęciu kolejnych starań o potomstwo. W świadectwie podkreśliła, że wiele jej pomogło uświadomienie sobie, że te dzieci są w niebie, a jej cała rodzina musi wiele dołożyć starań żeby się tam dostać, dlatego potrzeba wiele wiary i wytrwałości, by się z nimi tam spotkać.
Po wzruszających i cudownych świadectwach modliliśmy się wspólnie w nabożeństwie majowym i nowennie za wszystkich małżonków dziękując Bogu za ich piękne świadectwa i życie."
ksiądz Marcin Prudaczuk