
– To prawda, nowe prawo wodne jest bardzo restrykcyjne w kontekście tworzenia kąpielisk i jeszcze do końca jego skutków nie znamy. Dlatego też, żeby nie zamknąć całkowicie zbiornika i wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu naszych mieszkańców, było to miejsce do sezonowych kąpieli, które działało przez miesiąc w pełnym wymiarze – wyjaśnił Wójt Krzysztof Iwaniuk.

Korzystania z miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli może zakazać Rada Gminy uchwalając prawo lokalne lub SANEPID w przypadku stwierdzenia w wodzie substancji lub bakterii niebezpiecznych dla zdrowia i życia osób korzystających. – Żadna z powyższych sytuacji nie miała miejsca, dlatego nie ma tam zakazu kąpieli – wyjaśnił Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Problem z utrzymaniem jakości wody w zbiorniku na terenach rekreacyjnych w Kobylanach i dopuszczeniu do korzystania z wody przez Sanepid, pojawił się jeszcze przed sezonem letnim, kiedy to w rowku zasilającym kąpielisko, było sucho. Taki stan rzeczy spowodowała tegoroczna susza. – Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają takiej suszy, tak wcześnie. Rowek zasilał kąpielisko sprawiając, że woda cały czas była w ruchu. Na szczęście po drugiej stronie jest staw i można było przepompować trochę wody do kąpieliska. Po odpowiednim przefiltrowaniu i napowietrzaniu, woda spełniała wszystkie normy czystości i zdatności do kąpieli – wyjaśnił Wójt Krzysztof Iwaniuk.
Po sezonie, biorąc pod uwagę wymagania przepisów prawa wodnego jak również prawa budowlanego, zbiornik w Kobylanach czeka mały remont. Zaplanowano remont pomostu, dostawienie palm i mebli na plaży. Zwiększone zostanie też napowietrzanie, aby woda przez cały sezon spełniała wszystkie normy czystości.
ICH/Kobylany