Drugą połowę meczu drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego rozpoczęła w dziesiątkę. Podczas schodzenia na przerwę Tomaszowi Personie puściły nerwy i otrzymał czerwoną kartkę. Początkowe minuty drugiej odsłony spotkania nie wskazywały na zmianę sytuacji. Gospodarze prowadzili grę ale w miarę upływu czasu coraz częściej było gorąco pod radzyńską bramką . Pierwszym ostrzeżeniem była niewykorzystana okazja z 66 minuty sam na sam ze Krzysztofem Stężałą Kamila Łokcia. Sześć minut później po strzale Włodzimierza Putona bramkarz gospodarzy był bezradny. Upłynęło 180 sekund i po raz drugi Krzysiek musiał skapitulować . Strzelcem gola był Michał Grunt. Pomimo szaleńczych ataków Orląt i wybornych okazji Cezarego Demianiuka i Szymona Stanisławskiego do ostatniego gwizdka wynik nie uległ zmianie.
Spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie. Gospodarze prowadzili otwartą grę i to było główną przyczyną, że nie potrafili jednobramkowej przewagi "dowieźć" do końca meczu. Trzeba podkreślić dobrą postawę wychowanka Orląt 16-letniego Arkadiusza Korolczuka. Zawodnicy KSZO pomimo gry w osłabieniu konsekwentnie dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku. Dzięki bardzo agresywnej postawie w bezpośrednich starciach oraz wyraźnych lukach w obronie Orląt zdobyli trzy punkty i nadal pozostają w grze o awans. Nie ma wątpliwości , że w obecnej sytuacji kadrowej naszego zespołu goście byli faworytem spotkania .Radzyńskiej drużynie należą się duże brawa za walkę w dzisiejszym meczu. Tym razem w starciu braci Putonów wyższość wykazał Włodzimierz .
Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (1:0)
Bramki: Jakub Kaganek 2' - Włodzimierz Puton 72', Michał Grunt 75'
Orlęta: Stężała - Ciborowski, Kiczuk, Panufnik, Lipiński (53' Demianiuk) - Rycaj, Kot, Korolczuk (75' Krawczyk), Puton, Kaganek (77' Kalita) - Stanisławski.
Więcej zdjęć można obejrzeć TUTAJ
fot. Adam Kułak
Źródło: Orlęta - Spomlek Radzyń Podlaski
[MSz]