- Chciałem się zapytać w sprawie podatku rolnego od gruntów, który został podniesiony do wysokości 42%, to jest dość poważna podwyżka (…) Chciałem zapytać na jakiej podstawie pan burmistrz ten podatek w takiej wysokości ustalił? (…) Jeżeli Główny Urząd Statystyczny przesłał taką informację to powinna ona zostać przesłana pod obrady komisji rolnictwa, tego pan burmistrz nie uczynił - pytał Andrzej Grabek.
Radny poprosił o odpowiedź w tej sprawie na piśmie, ale już na samej sesji rozwinęła się dyskusja na ten temat. Do pytania radnego odniósł się wiceburmistrz Węgrowa Leszek Redosz (burmistrz Krzysztof Wyszogrodzki był nieobecny na sesji).
- To, że podatek rolny jest na takim, a nie innym poziomie to jest przede wszystkim decyzja Rady Miejskiej, bo to rada podatek rolny może obniżyć w stosunku do tego, co w komunikacie ogłasza Główny Urząd Statystyczny- powiedział Leszek Redosz.
Radny ciągnął jednak temat mówiąc, że burmistrz podjął jednoosobowo decyzję podwyższając o 42% podatek rolny. Andrzej Grabek dodał też, że mieszkańcy oceniają to jako samowolę włodarza, który traktuje miasto jak własny folwark, i że tak być nie może. W ripoście na te słowa wiceburmistrz powiedział zaś, że GUS publikuje informację o wysokości podatku, która jest dostępna dla wszystkich. Leszek Redosz ponownie podkreślił, że za podwyższenie podatku odpowiada GUS, który kształtuje ceny skupu żyta. Tu radny Grabek zarzucił wiceburmistrzowi kłamstwo.
W tym momencie do dyskusji włączył się Stanisław Cieciera, radca prawny współpracujący z Urzędem Miejskim w Węgrowie, który wyjaśnili jak to właściwie jest z podatkiem rolnym.
- W żadnym wypadku burmistrz sam nie podniósł podatku rolnego. Zasady ustalania wysokości podatku rolnego określa „Ustawa o podatku rolnym”, to się opiera na komunikacie, na cenie kwintala żyta. Właściwym organem do obniżenia ewentualnie tejże ceny jest oczywiście Rada Miejska. Jeśli burmistrz nie wystąpił z taką propozycją, a mógł nie wystąpić, to oczywiście każda grupa radnych zgodnie ze statutem ma inicjatywę uchwałodawczą i mogą się tym tematem zająć, bo burmistrz też dba o budżet, po to żeby był taki, a nie inny. W żadnym przypadku nie można mówić, że burmistrz ustalił samodzielnie podatek rolny, bo to jest po prostu nieprawda, wyjaśnił prawnik.
Na koniec radny Andrzej Grabek powiedział, że mimo wszystko, jeżeli pan burmistrz miał na myśli podniesienie podatku to powinien to przedstawić na komisji, czego nie zrobił i nie wiadomo dlaczego.
Jak udało się nam ustalić temat podniesienia podatku rolnego był już wcześniej poruszany przez radnego Andrzeja Grabka na komisji, która odbyła się przed sesją. I wtedy też cała sprawa została omówiona.
Podsumowując – ponieważ ani burmistrz miasta Węgrowa ani żaden z radnych Rady Miejskiej nie wyszedł z propozycją obniżenia podatku rolnego na terenie miasta obowiązuje stawka narzucona przez GUS, która w roku 2018 wynosi dla gospodarstw rolnych 131,23 zł za 1 ha przeliczeniowy. Dla porównania w roku 2017 w Węgrowie obowiązywała stawka 92,50 zł za 1 ha.
NBG/ Węgrów [MSz]
Kwiecień 2024
