Zobacz zdjęcie w większym formacie.
– Dzięki zaangażowaniu wielu osób, m in. ówczesnego posła Ryszarda Smolarka, wojewody siedleckiego Zygmunta Wielogórskiego, który wpisał szpital garwoliński jako zadanie realizowane z budżetu centralnego, szpital rozwijał się. Dziś widać tę pracę wielu osób. Mamy ładne, przestronne budynki, które dzięki środkom pozyskanym z RPO w kwocie ok. 21 mln zł doposażają naszą służbę zdrowia. Pierwsze dostawy sprzętu już następują, na następne trzeba będzie jeszcze trochę poczekać- dodał starosta.
Nad losem sołtysa i polskiej wsi pochylali się podczas zjazdu posłanka Stanisława Prządka i posłowie Czesław Mroczek oraz Krzysztof Borkowski oraz występujący w imieniu ministra rolnictwa prezes ZM-Gm PSL w Garwolinie Ryszard Smolarek. Parlamentarzyści byli zgodni, że trzeba wspierać rolnictwo, ale drogi dojścia do tego były już różne. Skrytykowano sprzedaż cukrowni i niekorzystne dla fiskusa naliczanie podatków dla sieci marketów. Parlamentarzyści jednym głosem mówili o potrzebie budowy drogi ekspresowej S-17 i „nadwiślanki”, ale też o potrzebie organizowania takich właśnie zjazdów, które są forum wymiany doświadczeń. Starosta rycki Stanisław Jagiełło pochwalił samorząd powiatowy Garwolina, że nie zamierza zmienić statusu własnościowego szpitala. – Prywatyzacja przynosi korzyści jedynie prywatnym przedsiębiorcom, a nie samorządom czy społeczeństwu- mówił starosta.
– My to przerabialiśmy w powiecie ryckim- dodał. – Coraz więcej zadań dla samorządu gminnego spływa z zewnątrz, a nie ma zabezpieczenia środków finansowych. I tu jest problem dla samorządów i później sołtysów- argumentował wójt gminy Maciejowice Sylwester Dymiński. W imieniu marszałka Województwa Mazowieckiego głos zabierał Piotr Marzec, a w wystąpieniach tematycznych konendant powiatowy policji Marek Świszcz, komendant straży Dariusz Sadkowski i Andrzej Koryś- Powiatowy Inspektor Weterynarii.
Nie ulega wątpliwości, że zjazdy sołtysów są potrzebne, chociażby dlatego, by mogli oni na szerszym forum wyrazić swoje poglądy, dopytać i wymienić doświadczenia. Mogą też usłyszeć o trosce parlamentarzystów o wieś i rolników. Tylko co z tego wynika. Zawsze, jak człowiek wyrzuci z siebie to, co go boli, to jakoś mu lżej na sercu, a politykom lżej, bo spełnili swój poselski obowiązek. Nie było na zjeździe żadnego posła PiS-u, chociaż był zaproszony poseł Bogusław Kowalski, ale nawet nie próbowano usprawiedliwić jego nieobecności, co uczynił minister Sawicki marszałek Struzik i wojewoda Kozlowski. Może tego nie wymaga etykieta.
Ale może i dobrze się stało, bo II Powiatowy Zjazd Sołtysów nie był areną politycznych przepychanek, a platformą rzeczowej rozmowy o sprawach wsi i roli sołtysów.
WJ/Garwolin[jk]