Kościół

W poczuciu bezpieczeństwa - XXXIII Siedleckie Forum Nauczycieli, Rodziców i Wychowawców

Siedlce Pon. 30.09.2024 08:26:13
30
wrz 2024

Pozytywna dyscyplina i zapobieganie samobójstwom – to główne tematy XXXIII Siedleckiego Forum Nauczycieli, Rodziców i Wychowawców. Eksperci, którzy wystąpili w sobotę, 28 września w auli Katolickiej Szkoły Podstawowej im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki, rozmawiali z ludźmi zaangażowanymi i doświadczonymi – a jednak potrafili ich co najmniej kilka razy zaskoczyć.

Inwestycja w czas i efekt

Pozytywna dyscyplina nie ma nic wspólnego ze skompromitowanym „bezstresowym wychowaniem”. Łącząc szacunek ze stanowczością nauczyciel nie pozwoli „wejść sobie na głowę”. Kiedy zainwestuje więcej czasu i uwagi na początku pracy z nową klasą, oszczędzi później mnóstwo czasu i nerwów, a efekty jego pracy będą trwałe. Prowadzące warsztaty Joanna Baranowska i Barbara Osipczuk, podpierając się wiedzą o działaniu ludzkiego mózgu demonstrowały, jak jałowe są utarczki i próby uzyskania przewagi w relacji nauczyciel-uczeń. Dowodziły, że system nagród i kar jeśli działa, to na krótką metę. Tradycyjny „ochrzan” powoduje poczucie zagrożenia, a to z kolei uruchamia w mózgu zwierzęce odruchy walki lub ucieczki, skutecznie blokując myślenie i wnioskowanie. Stąd bierze się owo „no tyle razy ci powtarzałem!”

Co w takim razie w zamian? Krótkie przerwy na wyciszenie emocji. Przekierowywanie energii klasowych rozrabiaków na inne tory zamiast jej tłumienia. Zrozumienie ich potrzeby poczucia bezpieczeństwa i przynależności. Przyjęcie do wiadomości, że z uczniami (i ich rodzicami) nie wszystko da się osiągnąć od razu, ale trzeba ich wciągać do współpracy. Nie trzeba im tylko dawać (wiedzy, życiowych reguł), ale stworzyć im przestrzeń, by wnieśli coś od siebie. – W ten sposób i nam będzie łatwiej, i oni się lepiej rozwiną – przekonywały Joanna Baranowska i Barbara Osipczuk.

Pierwsza pomoc emocjonalna


– Samobójca nie chce umierać. On nie ma siły żyć – od przypomnienia tej znanej reguły zaczął swoje wystąpienie ks. Tomasz Trzaska, specjalista od prewencji samobójstw. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w skali globalnej ginie z własnej ręki 700 tys. osób rocznie. W Polsce jest to ponad 5 tysięcy osób, czyli z grubsza dwa razy tyle, co w wypadkach drogowych. Jeśli chodzi o dzieci i młodzież, to jest to około 120 przypadków rocznie.

Ale to tylko wierzchołek góry lodowej, bo trzeba jeszcze doliczyć kilkakrotnie liczniejsze próby samobójcze, których tylko część odnotowuje policja i służba zdrowia. Wychowawcy muszą więc nauczyć się rozpoznawać niepokojące symptomy u swoich podopiecznych i wiedzieć, co mają robić. – Życie zawsze boli. Każdego. Ale nie każdego równie mocno. Każdy ma kryzysy. Prawie każdemu zdarzało się pomyśleć „a co by było, gdym nie żył/może byłoby lepiej, gdybym nie żył”. Ale kryzysy mijają po kilku tygodniach – mówił ks. Trzaska. Wśród sygnałów alarmowych wymienił długotrwałe zaburzenia snu, izolowanie się od innych ludzi, zaburzenia w realizacji codziennych czynności, czy wreszcie bezpośrednie komunikaty werbalne o chęci odebrania sobie życia oraz porządkowanie swoich spraw.

Jak reagować? – Podobnie jak istnieją zasady pierwszej pomocy przedmedycznej, są i zasady pierwszej pomocy emocjonalnej. Dostępne dla każdego, nie tylko dla specjalistów. Ludzi w kryzysie trzeba wysłuchać. Uprawomocnić ich emocje, nie brać się od razu za ich korygowanie. Nie bać się wprost zapytać „czy masz myśli samobójcze”. To może być uwalniające, o ile oczywiście nie pójdzie za tym sugestia „jesteś do niczego” albo „weź się w garść”, tylko „będę z tobą, razem coś z tym zrobimy” – tłumaczył ks. Trzaska. Po szczegółowe informacje odsyłał do strony „Życie warte jest rozmowy” (www.zwjr.pl).

Całość XXXIII Siedleckiego Forum Nauczycieli, Rodziców i Wychowawców można obejrzeć na kanale Internetowej Telewizji Diecezji Siedleckiej FARO.TV



Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.