Rodzinne pielgrzymowanie na Jasną Górę

7 sierpnia Piesza Pielgrzymka Drohiczyńska na Jasną Górę idzie trasą z Promnej do Klwowa. Pątniczka Kasia pielgrzymuje z mężem Krystianem i trójką dzieci: 9-letnią Hanią, 7-letnią Zuzią i 5-letnim Stasiem. W ubiegłym roku rodzice byli z dziećmi na części pielgrzymki i w tym roku to maluchy dopominały się pielgrzymowania, więc wszyscy razem idą już na całą.

To najlepsza lekcja jaką można dać dzieciom, przekonuje pątniczka Kasia. - To najlepsza próba charakteru. Przy takim trudzie najszybciej widać, co nas męczy, irytuje w naszych bliskich, czy w otoczeniu. Z drugiej strony staramy się być dla siebie jak najlepsi, żeby tej drugiej osobie pomóc. Uczymy dzieci tego, że ktoś nam bezinteresownie coś daje. Na postoju pokazujemy im, że ktoś przygotował dla nas posiłek, podjął ten trud, wstał wcześniej, by przygotować nam kanapkę czy coś innego. To jest lekcja, której trudno dziś szukać w świecie dookoła, takiej bezinteresowności, takiego dobra, które tutaj wylewa się z każdego postoju, z każdej osoby, która do nas macha.

W pielgrzymce podąża wiele rodzin z małymi dziećmi. Wszyscy mogą liczyć na pomoc i życzliwość innych pielgrzymów, jak i spotykanych na trasie osób. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, ważne jest też wsparcie tych, którzy modlą się za pielgrzymów, jej zdaniem bez tego wsparcia trudno byłoby wędrować.

Pielgrzymi wstali dziś o godzinie 5.00 i po Mszy Św. wyruszyli w ponad 34-kilometrową trasę Promna – Klwów. Jest to etap dość uciążliwy i trudny. Od wyjścia z Drohiczyna minie dziś ponad 200 km, a do Częstochowy pozostanie 166 km.

Z rodziną podążającą do Czarnej Madonny z Pieszą Pielgrzymką Drohiczyńskiej na Jasną Górę rozmawiała Agnieszka Bolewska-Iwaniuk.




Fot. ks. Maciej Domańszczyński