Noc Muzeów w Liwie

Znane z corocznych turniejów pojedynki rycerskie, wystawa o egzotycznej Azji Środkowej, zwiedzanie zamku w świetle pochodni i oczywiście dostęp do bogatych zbiorów Muzeum-Zbrojowni. Tak wyglądała Noc Muzeów w Liwie.

Ten środkowoazjatycki akcent – urządzony pod nie byle jakim patronatem, bo samej ambasady Uzbekistanu – to wystawa „Śladami Leona Barszczewskiego”. W zamkowej wieży można oglądać bajecznie kolorowe tkaniny, misternie wyszywane stroje, przedmioty życia codziennego – i oczywiście stare fotografie, wykonane w tamtych stronach w XIX wieku przez polskiego podróżnika, Leona Barszczewskiego. Wystawę prezentował jego prawnuk, Igor Strojecki. Rozmowę z nim wyemitujemy na początku tygodnia na antenie Radia Podlasie.

Nie zabrakło liwskiej spécialité de la maison - czyli pokazów walk rycerskich. Na mniejszą skalę niż na corocznych turniejach, bo z udziałem tylko dwóch rekonstruktorów, ale za to na wyciągnięcie ręki, bo nie na rozległej łące, a na tarasie na zamkowych murach. Można było obserwować z bliska kilka pojedynków, a nawet spróbować swoich sił, używając oczywiście broni treningowej i słuchając wskazówek fachowców.

Ci, którzy byli w zamku po zmroku, mieli okazję przejść się po jego zewnętrznej części przy świetle pochodni i posłuchać gawędy muzealników o jego historii i władających nim książętach mazowieckich. Cały czas do dyspozycji były też wszystkie wystawy – zarówno stała, czyli zbiory starej broni, jak i czasowa, poświęcona księciu Józefowi Poniatowskiemu.