Podlaska palma
mar 2021
Niedziela Palmowa, to jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich, obchodzone na pamiątkę uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Wtedy to, witający Go tłum, rzucał mu pod nogi zielone gałązki palmowe i oliwne a wokół rozbrzmiewało wesołe „hosanna, hosanna”. Obecnie, w Niedzielę Palmową wierni przynoszą do kościołów palmy, które symbolizują zarówno tamto radosne wydarzenie jak również, mękę Chrystusa i odradzające się nowe życie.
Niedziela Palmowa nazywana jest też kwietną, gdyż zazwyczaj wtedy pojawiają się już pierwsze wiosenne kwiaty lub wierzbną, gdyż tradycyjna palma była wykonywana w większości z wierzby. Jej gałązki są symbolem nieśmiertelności duszy, bo jak mawiano wierzba to roślina miłująca życie, która rośnie w każdych warunkach. Czasami do wykonania palemki używano też gałązek maliny lub porzeczki. Bez względu na to jaka to była gałązka, obowiązkowo musiała być wstawiona do wody w Środę Popielcową, tak by na Niedzielę Palmową była już rozwinięta i zielona. Do kompozycji palmowej dodawano również inne rośliny wiecznie zielone takie jak: bukszpan, barwinek, borówkę, widłak (dziś pod ochroną) i cis. Całość zdobiono kolorowymi kwiatami z papieru lub elementami suszonych roślin.
Niedzielę Palmową obchodzono bardzo uroczyście. Wierzono, że jest to wyjątkowy dzień, który wpływa na resztę roku. Z faktu jaka była tego dnia pogoda, wróżono o pomyślności i obfitości na przyszłość. „Gdy w Palmową Niedzielę Słońce świeci, będą pełne stodoły, beczki i sieci”.
Palma poświęcona w Kościele, zawierała w sobie wielką symbolikę. Przyniesienie jej do domu zwiastowało szczęście i pomyślność. Po powrocie, delikatnie uderzano się nią mówiąc „palma bije, nie zabije, za tydzień wielki dzień, malowane jajko zjem”. Było to symboliczne zabezpieczenie się od chorób i nieszczęść. Wierzono w magiczną moc odpędzania przez nią zła, na czele ze złymi duchami. Dlatego też przez resztę roku, palma miała honorowe miejsce za świętym obrazem, stamtąd „czuwała nad całym domostwem”.
By być zdrowym przez cały rok, każdy z domowników musiał połknąć palmowego „koćka” nazywanego dawniej „bagniątkiem”. Z tego zwyczaju żartował sobie Mikołaj Rej, pisząc prześmiewczo, że „w Kwietną Niedzielę kto bagniątka nie połknął… to już dusznego zbawienia nie otrzymał”. Palmy używano też przy pierwszym rytualnym wypędzaniu bydła z obory, co miało oddalać rzucane uroki i zwiększać mleczność.
Wtykano ją na brzegu pola lub ogrodu by chroniła uprawy przed szkodnikami i gradobiciem. Używając palmy święcono całe gospodarstwo. Koćki czasami dodawano do ziarna siewnego by zboże lepiej rosło. Podczas letnich burz stawiano ją na oknie razem z gromnicą aby chronić domostwo przed piorunami.
Tekst: Agnieszka Kiersnowska, Dział Etnograficzny
Foto: Artur Warchala
Fotografie z archiwum Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu: Podlaskie Kukułki
w ciechanowieckim skansenie, 1978 r.
0 komentarze