Tradycje ludowe związane z ostatkami

Zgodnie z tradycją ludową, ostatnim dniom karnawału towarzyszyło nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. - Jednak już w trakcie zabawy ostatkowej na stole pojawiała się potrwa postna zapowiadająca Popielec - przypomina etnograf z Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, starszy kustosz Stanisław Kryński.

Zabawa ostatkowa trwała do północy z wtorku na środę, ale do karczmy zaglądano jeszcze w środę popielcową, by zrobić tzw popłuczyny – wypłukać alkoholem z ust resztki tłustego jedzenia.

Zapusty trwające od Tłustego Czwartku do wtorku przed Środą Popielcową były motywacją, by przez kolejne czterdzieści dni Wielkiego Postu powstrzymać od tłustych i obfitych potraw. Wraz z początkiem Wielkiego Postu gospodynie szorowały garnki popiołem, by usunąć z nich wszelkie ślady zwierzęcych tłuszczów, które w kuchni zastępowano olejami roślinnymi.

Po ostatkowych zabawach milkła też muzyka, a wiejski grajek zamykał nawet swój instrument na klucz, by wyjąć dopiero po Wielkim Poście.





Foto: Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu
ABol