Fotowoltaika z 70-procentowym dofinansowaniem?

Uwaga na oszustów – apel z takim tytułem zamieściła gmina Tuczna na swojej stronie. Chodzi o firmę oferującą montaż paneli fotowoltaicznych.

Do domów mieszkańców gminy Tuczna trafiły pocztą ulotki firmy oferującej montaż ogniw fotowoltaicznych. Na plakatach jest informacja o 70-procentowym dofinansowaniu. Cena produktu ma wynosić ostatecznie 6,5 tys. zł, a moc paneli 3 kW. Okres gwarancji natomiast to 30 lat.

- Mówią podobno, że przychodzą w imieniu gminy. Pod Urzędem na parkingu proponują spotkania zainteresowanym. Urywają się telefony od mieszkańców, którzy pytają, czy my mamy z tym coś wspólnego. Sołtysi i radni dopytują, o co chodzi. Otóż nie mamy z tym nic wspólnego i ostrzegamy, żeby się ludzie dobrze zastanowili, zanim coś podpiszą – mówi wójt Zygmunt Litwiniuk. - To, co im proponują, może budzić podejrzenia. Podobno namawiają ludzi, żeby zachęcali innych i w razie powodzenia za każdą osobę otrzymają zniżkę. Do tego nas oczerniają, sugerując, że pobraliśmy zaliczki i nie oddajemy mieszkańcom pieniędzy. Nasz projekt jeszcze ma szansę na dofinansowanie. Robią nam podwójnie złą robotę – podkreśla wójt.

Chodzi o to, jak wyjaśnia, że projekt samorządowy dla mieszkańców na solary, fotowoltaikę, piece i pompy ciepła z 50-procentowym dofiansowaniem znalazł się na liście rezerwowej. Wprawdzie nie dostał dofinansowania, ale ma szansę na pieniądze z puli, która będzie dzielona po przetargach właśnie na projekty z listy rezerwowej. Mieszkańcy zainteresowani udziałem wpłacili po 300 zł na dokumentację. Nikt im tych pieniędzy nie oddaje, bo jeszcze piłka jest w grze. - Obawiamy się, że ludzie wprowadzeni teraz w błąd będą rezygnować z udziału i nasz projekt nie wypali – zaznacza wójt. Radzi mieszkańcom, aby dobrze przeanalizowany dokumenty podsuwane do podpisu.

BM[ja]