Myślała, że dostanie spadek, straciła ponad 7000 złotych
kwi 2024
Mieszkanka powiatu bielskiego została oszukana metodą „na spadek”. 48-latka miała odziedziczyć 745 000 euro po rzekomej siostrze mieszkającej we Francji. Kobieta nie zweryfikowała informacji o rodzeństwie za granicą. Uwierzyła w historię oszustki i dała się złapać w sieć kłamstw. W ten sposób 48-klatka straciła ponad 7000 zł.
Do policjantów zgłosiła się 48-latka, która poinformowała, że padła ofiarą oszustów. Kobieta powiedziała, że na jednym z portali społecznościowych dostała wiadomość od kobiety. Internetowa rozmówczyni przedstawiła się jako Polka mieszkająca we Francji. Rzekoma Francuzka pisała, że jest chora na nowotwór i niewiele czasu jej zostało, ponadto jest samotna ponieważ jej mąż zmarł a dzieci nie ma. Dodała, że prowadziła z mężem dobrze prosperującą firmę transportową i jest bogata, jednak nie ma komu zostawić pieniędzy. Tak nawiązała się między nimi internetowa znajomość. Po kilku tygodniach kobieta napisała do 48-latki, że są przyrodnimi siostrami i chciałaby jej przekazać darowiznę w wysokości 745 tysięcy euro. Mieszkanka powiatu bielskiego wiedziała, że jej ojciec miał córkę z poprzedniego małżeństwa. Nie mogła jednak zweryfikować informacji o rodzinie we Francji, ponieważ jej rodzice już nie żyli. Uwierzyła więc w zasłyszaną historię i zgodziła się przyjąć pieniądze. Po pewnym czasie z kobietą skontaktował się rzekomy prawnik „siostry”. W celu uwiarygodnienia historii oszust przesłał kobiecie „certyfikat, że sprawa została złożona do sądu”. 48-latka miała jedynie wpłacić na wskazane konto 750 złotych za obsługę prawną. Kobieta tak też uczyniła. W następnych dniach prawniczka pisała, że kobieta musi wnieść kolejne opłaty: za złożenie wniosku do sądu, później za ubezpieczenie przelewu, a następnie za odblokowanie przelewu z Unii Europejskiej. Adwokat kilkakrotnie mówiła kobiecie, że nikomu nie może mówić o spadku, dopóki go nie dostanie. Aby opłacić wszystkie procedury, mieszkanka powiatu bielskiego pożyczała pieniądze od znajomych. W sumie 48-latka przelała 7250 złotych. Kobieta zaczęła podejrzewać, że to może być oszustwo i o całej sprawie powiedziała swojej znajomej. Za jej namową pokrzywdzona poinformowała policjantów o zdarzeniu.Policja przestrzega, zawierając nowe znajomości, należy być szczególnie ostrożnym, zwłaszcza jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze. Oszuści poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową. Aby nie paść ich ofiarą należy zachować ostrożność, czujność i dystans w kontaktach z nieznajomymi, a szczególnie z tymi poznanymi w sieci.
Źródło: KPP Bielsk Podlaski
0 komentarze