O wysokości czynszów na sesji i w kampanii wyborczej

Dyskusja o wysokości czynszów w blokach należących do Spółdzielni Mieszkaniowe w Siemiatyczach nie znajdowała się w programie sesji Rady Miasta Siemiatycze (28 lutego), nie był też planów o dyskusji nad programem wyborczym kandydata na burmistrza, tymczasem oba nieplanowane tematy pojawiły się na sesji i niemal ją zdominowały.

Wysokość czynszów w mieszkaniach spółdzielczych w Siemiatyczach to temat który wywołuje ogromne emocje i wiele dyskusji. Pojawił się na ostatniej sesji rady miasta głównie z racji obecności prezesa spółdzielni Roberta Tołwińskiego, który został zasypany pytaniami, sam też zadawał pytania. W dyskusji uczestniczyli radni, burmistrz, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego.

Czynsze są wysokie, co nie od dziś wywołuje sprzeciw mieszkańców a w ostatnich latach dwukrotnie już nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa spółdzielni. Kandydat na burmistrza Przemysław Chraniuk w swojej kampanii odnosi się do wysokości czynszów i przekonuje, że chce je obniżyć. Do tego odniósł się prezes PK Mariusz Pyzowski dopytując jak kandydat na burmistrza chciałby to zrobić. Także Piotr Siniakowicz urzędujący burmistrz ubiegający się o reelekcję oczekiwał od radnego Chraniuka, że na sesji odpowie w jaki sposób chce obniżyć czynsze. Radny nie chciał rozwijać tego tematu odpowiadając, że nie jest to miejsce ani czas na debaty przedwyborcze.

Po sesji zapytaliśmy mieszkańców jakiej wysokości czynsz płacą obecnie i tak np. jest to 1450 zł za 72 m, czy ponad 1 000 zł za 49 metrów. Od pewnego czasu mieszkańcy bloków otrzymują wyliczenie czynszu z informacją, które jego składowe są zależne od spółdzielni a które nie. Do kosztów niezależnych do samej spółdzielni zaliczane jest ogrzewanie, woda, ścieki, śmieci.

Nie była to jedyna dyskusja pomiędzy Piotrem Siniakowiczem a Przemysławem Chraniukiem. Radny pytał bowiem o nagrody, które zgodnie z Kartą Nauczyciela powinny być wypłacane nauczycielom.

- Z tego co jestem zorientowany przynajmniej w jednej szkole już w tym roku budżetowym takie nagrody zostały wypłacone i mam pytanie do pana burmistrza, czy taka pula nagród jest jeszcze w tym roku przewidywana – pytał radny Chraniuk.
- Jest pan słabo poinformowany, 22 lutego wszystkie szkoły dostały pieniądze – odpowiadał Piotr Siniakowicz.
- Tak, tak pani burmistrzu, ale czy jeszcze są przewidywane takie nagrody w tym roku budżetowym? - P. Chraniuk
- Ale wszystkie szkoły dostały zaległe nagrody, jeśli będą w tym roku przewidziane... - P. Siniakowicz
- Czyli to były zaległe z tamtego roku? - P. Chraniuk

- Zaległe z tamtego roku. Szkoły były poinformowane, że przesuwamy ponieważ poprzedni rząd strasznie prześladował samorządy, mieliśmy problemy finansowe. No jak widzimy zmiana rządu spowodowała to, że dotacje na oświatę 2,6 mln, następna dotacja na przedszkola, 600 tys, także mamy te zaległości, które musimy nadrobić, dlatego to przesunięcie było, nauczycielom było obiecane, że te pieniądze w ramach możliwości przekażemy. 22 i 23 lutego były pieniądze wypłacone.

Kolejna wymiana zdań związana była ze wsparciem organizacji pozarządowych, gdzie po raz siódmy z rzędu wniosek Klubu Sportowego Cresa Siemiatycze został odrzucony, podobnie jak we wcześniejszych latach jako powód podano błędy formalne we wniosku. Burmistrz mówił, że wszyscy inni potrafią pisać wnioski, tylko Cresa sobie z tym nie radzi. Radny Chraniuk wyraził nadzieję, że pisząc po raz ósmy, zrobią to dobrze i pieniądze z miejskiego budżetu dostaną. Do tego wątku dołączył radny Jerzy Korowicki sugerując, że komisja, która rozpatruje wnioski powinna poinformować osobę piszącą wniosek. -To normalna ludzka sprawa, mówił Korowicki. Burmistrz odpowiadał, że nie słyszał, by ktoś zdający egzamin na Prawo Jazdy gdy nie zda tego egzaminy był informowany przez komisję jak powinien jeździć. W tym punkcie padało jeszcze wiele argumentów, nie osiągnięto porozumienia.

Cały przebieg sesji można było obserwować podczas transmisji on-line, będzie można do tego wrócić, gdy zostanie ona udostępniona na stronie BIP UM Siemiatycze, co zwykle ma miejsce kilka tygodni po transmisji.

Foto: ABol / Archiwum