Potrzebna pomoc w odbudowie spalonego domu
maj 2021
Wiola i Paweł Wieczerza przybyli nad Bug do Kostomłot w gminie Kodeń, aby tu osiąść w wyremontowanym siedlisku. W styczniu pożar pozbawił ich domu, w który przez pięć lat inwestowali zarabiane za granicą pieniądze.
Sąsiedzi i mieszkańcy najpierw ruszyli z pomocą w ratowaniu dobytku właścicieli, którzy przebywali poza domem, kiedy wybuchł pożar. Było styczniowe popołudnie. W mieszkaniu był tylko pies. Ludzie wyciągnęli go z budynku, uratowali. Wydobyli część wyposażenia.Wiola i Paweł zostali bez dachu nad głową. Wtedy sąsiadka przyjęła ich do siebie. Z okien widzieli pogorzelisko. Potem gmina przyznała tymczasowe lokum na czas odbudowy domu. Zdecydowali, że ściany należy wyburzyć i postawić od nowa. Inaczej się nie dało, bo mróz dokończył zniszczenie po zlaniu wodą w czasie akcji gaśniczej. Mieszkańcy dalej pomagają, jak mogą.
Pieniądze z odszkodowania już się skończyły, a trzeba jeszcze wykończyć budynek wewnątrz, aby móc w nim zamieszkać. Gospodarze chcą zrobić podłogi z płyt OSB, a ściany zamiast otynkować, wybić płytami kartonowo-gipsowymi – bo tak będzie taniej. Wykonają to własnoręcznie, zaoszczędzą na robociźnie.
Stare siedlisko kupili 6 lat temu. Dawną oborę zaadaptowali na mieszkanie. Nie pochodzą z tych stron. - Ja jestem z Chełma. Żona z pomorskiego. Zawsze marzyłem, żeby zamieszkać nad Bugiem. Kiedy przywiozłem tu żonę, zakochała się w tych stronach. Magia. Tu chcemy zostać i żyć. To nasze miejsce – mówi Paweł Wieczerza.
Małżeństwu można pomóc, wpłacając pieniądze za pośrednictwem portalu zrzutka.pl (trzeba wpisać „Paweł Wieczerza”), albo przekazując materiały wykończeniowe. Powierzchnia domu wynosi około 100 metrów kw.
0 komentarze