Szykują się zmiany w garwolińskim starostwie
maj 2024
- Musimy pewne rzeczy w urzędzie przeorganizować, poustawiać tak, żeby działały według najlepszej naszej wiedzy i najlepszej naszej świadomości. Pewne rzeczy są dobre, więc tego nie ruszamy, nie zmieniamy, pewne rzeczy widzę trochę inaczej, niż to funkcjonowało. Na pewne rzeczy trzeba spojrzeć świeżym okiem od nowa, i tak robimy... - podkreśla starosta garwolińska Iwona Kurowska.
Po ostatnich wyborach samorządowych i zmianie władzy, w garwolińskim starostwie ruch, a drzwi gabinetu starosty się nie zamykają. - Mnóstwo pracowników przychodzi z różnymi sprawami, które trzeba załatwić na już, nikt nie patrzy na to, że była zmiana władzy, trzeba sprawy posuwać do przodu, popychać do celu, i to robimy. Oczywiście, musimy też pewne rzeczy w urzędzie przeorganizować, poustawiać tak, żeby działały według najlepszej naszej wiedzy i najlepszej naszej świadomości. Pewne rzeczy są dobre, więc tego nie ruszamy, nie zmieniamy, pewne rzeczy widzę trochę inaczej niż to funkcjonowało. Na pewne rzeczy trzeba po prostu spojrzeć świeżym okiem, od nowa, i tak robimy...- mówi starosta Iwona Kurowska.Na pytanie o przerwaną kilka lat temu współpracę z obecnym wicestarostą Mirosławem Walickim, starosta odpowiada, że układa się ona bardzo dobrze. - Ona właściwie od początku układa się bardzo dobrze, bo wszystkie sprawy, które gdzieś były do wyjaśnienia, zostały wyjaśnione do 6 maja, do sesji i postanowiliśmy zacząć budować te wszystkie nasze wspólne przedsięwzięcia od nowa, od zera. Nie wracamy do rzeczy, które nie są potrzebna, patrzymy, co nas łączy, mamy wspólny cel, wiemy, po co to robimy. To jest naprawdę ogromnie ważne, bo wtedy rzeczy mniej istotne, czy osobiste, rzeczy personalne po prostu nie mają znaczenia...- artykułuje i dodaje, że odnośnie spraw kadrowych, kierownictwo urzędu przygląda się i analizuje również zapisy w umowach. - Nie mówię, że nie będzie zmian kadrowych, ale naprawdę to nie jest tak, że przychodzę z gotową głową na to, że tu trzeba zmienić, tam trzeba zmienić, bo tam, gdzie dyrektorzy jednostek czy wydziałów pracują dobrze lub bardzo dobrze, to ja nie widzę powodu, żeby zmieniać...- zaznacza I. Kurowska.
O pierwszych dniach urzędowania, współpracy z wicestarostą i planowanych zmianach, Waldemar Jaroń rozmawiał ze starostą powiatu garwolińskiego Iwoną Kurowską.
24 komentarze
Piękna i stanowcza kobieta, takiej osoby na tym stanowisku było trzeba.
No to sekratarz i dyrektor organizacyjna moga spać spokojnie.
Ciekawy wywiad i wiele daje do myslenia.
W końcu ktoś na stanowisku zrobi porządek
Mała podpowiedź: Konieczna zmiana w wydziale komunikacji, obecny dyrektor nie panuje nad tym rozgardiaszem. Zwykły obywatel musi spędzić pół dnia żeby załatwić sprawę. Zróbcie oddzielne okienko dla hurtowników.
Może nadałby się radny Marcin Kobus. On taki konkretny facet.
Ten radny to już się sprawdził w wydziale komunikacji , ale komunikacji polsko-ukraińskiej, zresztą jak i jego kolega Mirosłąw
I jeszcze ich kolega Januszek z hotelu w Miętnym
To w takim razie na naszym poletku urzędniczym widzę kolejnych kandydatów, którzy mają predyspozycje do dobrej komunikacji, sekretarz lub kierownik administracyjna
Wicestarosta ma bardzo niskie notowania wśród samorządowców powiatu garwolińskiego i większości mieszkańców. Szkoda bo przez pierwszą część minionej kadencji było dobrze.
Za kierowcę Starosty może robić.
Czy w tym sezonie będą fajne zdjęcia albo filmy?
A może pani starosta wytłumaczy najpierw fakt posiadania dyplomu MBA z wiadomej uczelni
PCKiP do likwidacji.
Zdecydowanie zmiany na niektórych stanowiskach kierowniczych są konieczne. Świeża krew przyda się na stołku np. sekretarza, dyrektora organizacyjnego, dyrektora inwestycji, kierownika hotelu w Miętnem, dyrektora PCKiP i in.
Szczególnie konieczna zmiana kierownika PCKiP
Od rolnictwa też kogoś, kto ma pojęcie o tym.
To czemu nie zgłosiłeś się do konkursu tylko w necie jesteś mądry?
Nie wszyscy mądrzy pchają się do rządzenia, są inne sposoby na zycie
Pani Starosto. Moim skromnym zdaniem, myślę, że dobrym dla powiatu i starostwa byłoby porozumienie Pani i 6 radnych PiS plus przewodniczący Norbert z Sebastianem Kieliszkiem i jego grupą. Widzę taki scenariusz: Powołuje Pani na wicestarostę Sebastiana, który dopilnuje /zna się na tym/spraw inwestycji itp. i 1-2 ludzi do Zarządu. W takim układzie macie 13-14 głosów w radzie, a pewnie byłoby też poparcie radnych PiS z grupy Mirka / Krzysiek, Waldek, Marcin, Karolina/. Odsuwając na bok Mirka i radnego Michała Jaworskiego / pewnie dla niego chcecie zmieniać statut/ jest pole do konstruktywnego działania bez jakichkolwiek zobowiązań personalnych i we wspóldziałaniu z samorządami gminnymi. Okazją do rozmów na ten temat będzie dziesiejsze spotkanie z okazji Dnia Samorządowca w "Błażejówce".
Pomysł niczego sobie to i Starostwo bedzie miało jakieś poważanie i będzie spokój .
Oby nie Michał i jego przyboczni. To porażka.
Co z budową ronda lub świateł przy shellu?
Pani burmistrz jest gotowa do współpracy z koleżanką Iwoną, więc jak takie dwie energiczne babki ruszą do roboty, to ani się obejrzysz i będzie rondo