Pozwolę sobie opisać parę ciekawych, a jednocześnie zatrważających rzeczy dotyczących całej akcji "Stop biogazowni". Przyznam otwarcie, że jestem za budową biogazowni, jak również niemała część moich znajomych. Niestety, nie mamy żadnej możliwości wypowiedzenia się, jesteśmy po prostu "zagłuszani" przez P. Zygmunta Karwackiego, jego córkę, zięcia jak również pozostałe osoby nie popierające tej inwestycji.
W załączniku przedstawiam zrzuty ekranu z fanpagu akcji na Facebooku. Proszę porównać je ze stanem obecnym. (Screen dostępny dzięki kopii na serwerach Google z 11. września 2013 r. - między tą datą a dzisiejszą wszystkie komentarze zostały ocenzurowane i zostawione tylko te przeciwne biogazowni. Można tam zresztą zauważyć parę takich wyrwanych z kontekstu. W pliku "biogaz" jest zrzut z przedwczoraj, mój tekst wrzuciła koleżanka, bo ja zostałem zbanowany.) Nie było tam wulgaryzmów czy obraźliwych słów, co sama może Pani ocenić. Były rzeczowe argumenty. M.in. taki, że nie można porównywać biogazowni w Uhninie do tej planowanej u nas. Oczywiście, nie jestem żadnym ekspertem, ale potrafię czytać i wyszukiwać informacje w Internecie. To całkowicie inna technologia, stara. Sam inwestor poleca patrzeć na biogazownię w Rawie Mazowieckiej, która ma być wzorcową. I tam społeczeństwo się buntowało przeciwko budowie, ale chyba po krótkim czasie w jakim ona działa, mogą stwierdzić, że biogazownia nie jest niczym strasznym. Chociażby dlatego, że dzięki niej mają tańszy czynsz, bo właśnie tam jest ogrzewana woda, która trafia potem do mieszkań. Może osoby przeciwne powinny wybrać się do Rawy i tam sprawdzać czy śmierdzi, a nie ciągle odwoływać się do Uhnina. W kolejnym komentarzu wyjaśniłem, czym zatruli się dwaj mężczyźni w nieszczęsnym Uhninie. Według informacji jakie znalazłem był to heksafluorek siarki - gaz nietoksyczny ale cięższy do powietrza - po prostu tam na dole nie było tlenu. Ci mężczyźni schodząc do studzienki bez zabezpieczeń wykazali się głupotą i niestety, ale okazało się to dla nich zgubne. Warto dodać, że ten gaz nie ma żadnego związku z produkowanym gazem w samej inwestycji. Oba komentarze zostały usunięte, nie dając żadnej możliwości dyskusji (a zaczynała się) a mnie zablokowano możliwość komentowania na tejże stronie.
Kolejną rzeczą, do jakiej chciałem się odnieść, jest zachowanie na zebraniach wiejskich kilku osób, szczególnie zainteresowanych sprawą m.in. wspomniany P. Karwacki, jego córka P. Korbut, P. Arasymowicz). Nie wiem czy była Pani na którymś zebraniu w Hołowczycach, ale ja byłem. I byłem wręcz zniesmaczony ich postawą. Chamskie odzywki, wyśmiewanie P. Barszczyka (inwestora), który nie wymawia litery "r", komentowanie każdego przejęzyczenia, tupanie w podłogę, przerywanie wypowiedzi. I co najważniejsze, zagłuszanie wszystkich faktów jakie padały za budową biogazowni. Śmiem twierdzić, że duża część społeczeństwa jest przeciwna, bo właśnie te osoby są tak głośno. Niestety, ale osoby popierające budowę "siedzą cicho". A społeczeństwo, niestety, ale nie stara się nawet zastanowić, czy jednak budowa takiego obiektu nie byłaby szansą dla gminy. Tak, szansą - wpływ do budżetu może pozwolić na jakieś inwestycje. Poza tym miejsca pracy - argumentem przeciw jest to, że tych miejsc będzie mało. Ale czy nie lepsze tych kilka miejsc niż zero? Poza tym rolnicy będą mieli pewny skup kukurydzy.
Następnym argumentem przeciw jest to, że zwiększy się ruch ciężarówek. Tylko że on i tak jest olbrzymi. Wg obliczeń w raporcie środowiskowym, ma to być jedynie kilka (bodajże 5 lub 6) dziennie. Nawet 10 ciężarówek dziennie niewiele zmienia, bo liczba "tirów" już teraz przejeżdżających zamyka się pewnie w dziesiątkach lub i setkach.
A wczorajsze "spotkanie" w Serpelicach z TVN24? Dlaczego zostało zorganizowane o godzinie 10.00? Żeby osoby pracujące nie mogły się stawić? Nie rozumiem zupełnie takiego zagrania.
Dlatego szanowna Pani, bardzo proszę o przedstawienie również argumentów za budową. Niech ludzie dowiedzą się, jakimi metodami walczą z przeciwnikami swoich pomysłów P. Karwacki i świta. "Zatykaniem gęby" i przekrzykiwaniem a nie merytoryczną dyskusją.
Z poważaniem,
Michał Bartoszuk
Stare Hołowczyce
WIĘCEJ O BIOGAZOWNI:
Nie chcą biogazowni, na terenie Parku Krajobrazowego!
Inwestor kontratakuje- czyli jeszcze o biogazowni w Klepaczewie
Ciąg dalszy walki o Dolinę Bugu
Kolejne spotkania w sprawie biogazowni w gminie Sarnaki
O biogazowni na sesji Rady Gminy Sarnaki
DK/Łosice [DJ]