Siemiatycze

Julka potrzebuje pomocy

Region Pon. 23.06.2025 15:35:28
23
cze 2025

Julia Wilińska, nastolatka, uczennica V klasy Szkoły Podstawowej w Czartajewie – energiczna, uśmiechnięta. Jeden majowy dzień zmienił wszystko. Nikt nie potrafi powiedzieć, co dokładnie się stało. Wiadomo tylko jedno – Julia wyjechała wprost pod nadjeżdżający autobus szkolny. Dziewczynka do dziś nie odzyskała przytomności. Rodzina walczy o Julkę, a do tego potrzebne są pieniądze.

Rodzice Julii uruchomili zbiórkę. W opisie czytamy:

„Jeszcze niedawno całą naszą energię wkładaliśmy w pomoc dla Jasia – naszego synka z autyzmem. Walczyliśmy o jego mowę, kontakt z otoczeniem, każdy mały postęp.
Dzięki Wam – ludziom o ogromnych sercach – udało się! Zebraliśmy środki na terapię, która zmienia Jasia. Dziś zaczyna mówić pierwsze zdania, patrzy nam w oczy, przytula. Zaczęliśmy odzyskiwać nadzieję.

I wtedy przyszedł ten telefon, którego żadna matka nie chce odebrać.

20 maja, zwykły dzień.

Szkoła, lekcje, dom, kolacja – codzienność. Zadzwonił telefon: „Pani Emilio... był wypadek. Julia miała wypadek. Jest na miejscu śmigłowiec LPR...”
W jednej chwili wszystko stanęło...

Nasza córka, 12-letnia Julia, wracała rowerem ze szkoły. Nikt do dziś nie potrafi powiedzieć, co dokładnie się stało. Wiadomo tylko jedno: Julia wyjechała wprost pod nadjeżdżający autobus szkolny.

To cud, że żyje, bo została zmiażdżona niemal śmiertelnie... Otwarte złamanie ręki, pęknięta miednica, uraz głowy zagrażający życiu, pilna operacja usunięcia śledziony.
Julia do dziś nie odzyskała przytomności…

Trzy tygodnie ciszy. Trzy tygodnie czekania pod salą intensywnej terapii. Trzy tygodnie, w których każde pikanie monitora daje nadzieję, a każdy alarm mrozi krew w żyłach.
Nie wiemy, kiedy Julia otworzy oczy. Ale wiemy jedno – musimy być gotowi na wszystko.

Czeka nas długa, bolesna, koszmarnie droga rehabilitacja. A my chcemy zrobić wszystko, by odzyskała swoje dawne życie – szkołę, przyjaciół, szachy, chór, basen. Swoje miejsce w świecie.

Życie ich nie oszczędza, ale się nie poddają. Rodzice, zwracając się do wszystkich ludzi dobrej woli, piszą:

„Nie mieliśmy czasu się pozbierać po walce o Jasia, a już musimy walczyć o Julię.  Los nas nie oszczędza. Ale nie zamierzamy się poddać.  Prosimy Was z całego serca – pomóżcie nam postawić Julię z powrotem na nogi.  Tak jak pomogliście jej bratu.  Nie pozwólmy, by ta historia zakończyła się tragedią.”

Jak pomóc?

Zbiórka dla Julii prowadzona jest na portalu Siepomaga:  https://www.siepomaga.pl/julia-wilinski

Powstała też grupa licytacyjna na Facebooku:  https://www.facebook.com/groups/1064333142284098/

Źródło: siepomaga.pl, Facebook








Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Agnieszka Bolewska-Iwaniuk
+48.600262129

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.